22 stycznia 1863 roku Tymczasowy Rząd Narodowy wydał manifest wzywający do walki z Imperium Rosyjskim wszystkie narody dawnej Rzeczypospolitej. Datę tę obchodzimy dziś jako rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego – najdłuższego zrywu niepodległościowego Polaków.
Przyczyny
Bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania było ogłoszenie przez władze rosyjskie tzw. branki – czyli przymusowego poboru rekrutów z terenu Królestwa Polskiego. Jednak na długo przed wybuchem w polskim społeczeństwie narastał opór wobec zaborcy.
Mocny impuls do tego dała przegrana przez Rosję wojna krymska w latach 1853-56, która pokazała wewnętrzną słabość i dezorganizację tego państwa. Zaczęły powstawać organizacje spiskowe wśród polskich studentów i wojskowych służących w carskiej armii.
Początek lat 60-tych XIX wieku to okres tzw. manifestacji patriotycznych – czyli częstych demonstracji ludności polskiej, zwykle brutalnie tłumionych przez rosyjskie wojsko. Okazją do manifestowania poglądów były np. pogrzeby zasłużonych Polaków lub ważne daty i rocznice.
Szczególnie krwawy był rok 1861, który zakończył się wprowadzeniem stanu wojennego na terenie Królestwa Polskiego.
Biali i czerwoni
Dążenie do walki o niepodległość przenikało się w tym okresie ze wzrostem świadomości politycznej, ekonomicznej i społecznej wśród Polaków, którzy coraz bardziej domagali się np. reform agrarnych, i demokratyzacji. W tym czasie wykształciły się dwa duże obozy polityczne: białych i czerwonych.
Czerwoni byli działaczami radykalnymi, którzy opowiadali się za walką zbrojną i reformami demokratycznymi. Wśród białych grupowali się przede wszystkim działacze umiarkowani, bardziej konserwatywni, wywodzący się z ziemiaństwa i arystokracji. Opowiadali się za pracą organiczną i odłożeniem walki zbrojnej na czas bardziej sprzyjający.
Narastające wrzenie wśród Polaków, objawiające się np. zamachami na rosyjskich oficjeli i współpracujących z nimi rodaków(np. Aleksandra Wielopolskiego) doprowadziło do ogłoszenia branki przez tego ostatniego, który pełnił funkcję naczelnika rządu cywilnego Królestwa Polskiego. Działacze niepodległościowi wiedzieli, że jeśli nie chcą dopuścić do wcielenia młodych Polaków do nieludzkiej służby w carskiej armii, z której mało kto wracał do domu, muszą przyśpieszyć wybuch planowanego powstania.
Wybuch powstania
Po ogłoszeniu manifestu 22 stycznia 1863 roku rozpoczęły się działania zbrojne w Królestwie Polskim. W lutym do walki włączyła się Litwa i częściowo ziemie zabrane. Powstanie Styczniowe było bez wątpienia największym zrywem narodowym, który miał szerokie poparcie wśród opinii publicznej na zachodzie – niestety, nieprzekładające się na realne działania tamtejszych państw.
Ze względu na dysproporcję sił i nieosiągnięcie żadnego z początkowo zakładanych celów – np. zajęcia Płocka, lub którejś z dużych rosyjskich twierdz – powstanie przyjęło formę wojny partyzanckiej.
Przez oddziały powstańcze przewinęło się około 200 tys. osób, przede wszystkim wywodzących się ze szlachty i mieszczaństwa. W czasie walk zginęło około 10-20 tys. powstańców, wielu odniosło rany.
Przytłaczająca przewaga wojsk rosyjskich sprawiła, że kolejne oddziały powstańcze były rozbijane. Współpraca Rosji z Austrią i Prusami uniemożliwiła przekazywanie jakiejkolwiek pomocy powstańcom i w 1864 roku ich sytuacja zaczęła być dramatyczna. Prysły nadzieje na wsparcie któregokolwiek z mocarstw światowych, nie udało się też zmobilizować do wystąpienia ludności wiejskiej. Jesienią 1864 roku walki zamarły, a ostatnie oddziały powstańcze zostały rozbite.
Skutki powstania
Rosja z niebywałym okrucieństwem postanowiła rozprawić się z Polakami. Prawie 40 tys. osób skazano na katorgę i zesłanie na Syberię, kolejne 10 tys. musiało wyemigrować – co ciekawe, byli oni bardzo ciepło przyjmowani przez ludność na zachodzie Europy. Konfiskowano majątki zaangażowanym we wsparcie powstania, pacyfikowano wsie i miejscowości popierające zryw. Likwidowano przywileje, a Królestwo Polskie i Litwa pogrążyły się w tzw. żałobie narodowej.
Władze rosyjskie wykorzystały powstanie do odebrania Królestwu Polskiemu resztek niezależności. W 1867 roku zlikwidowano nazwę, autonomię i budżet Królestwa, dwa lata później zlikwidowano Szkołę Główną Warszawską, a w latach 1869-70 setki miast straciły prawa miejskie. Proces ich odzyskiwania trwa do dziś. Pozytywnym skutkiem powstania była też dość korzystna ustawa uwłaszczeniowa chłopów, lepsza niż w pozostałych zaborach. Władze carskie musiały ją przeprowadzić, żeby odciągnąć ludność wsi od popierania powstańców. Społeczeństwo zostało poddane brutalnej i intensywnej rusyfikacji, która na szczęście nie przyniosła rezultatów. Powstanie styczniowe choć militarnie przegrane, politycznie osiągnęło część zakładanych celów. Stało się też podwaliną dla następnych pokoleń, które pomne tego, jak kończy się źle przygotowany zryw zbrojny przeszły ku pracy organicznej. Z drugiej strony mit powstania styczniowego i estyma otaczająca byłych powstańców także kształtowały charaktery tych, którzy sięgnęli po niepodległość w 1918 roku.