Chirurdzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach kilka dni temu złożyli wypowiedzenia z pracy. Jako powody wymieniano m.in. przemęczenie personelu. Teraz sami lekarze zabrali głos i dementują tamte informacje.
Dziś chirurdzy z Czarnowa wydali oświadczenie, w którym przedstawiają prawdziwe powody, przez które podjęli decyzję o odejściu ze szpitala. Dementują też podawane dotąd w mediach przyczyny tego kroku.
“Pragniemy poinformować opinie publiczna o prawdziwych powodach naszej decyzji o rozwiązaniu umowę o pracę z WSzZ w Kielcach. Oświadczamy, że u podłoża naszej decyzji nie leży oferta z innej publicznej lub niepublicznej jednostki ochrony zdrowia. Oświadczamy również, ze przyczyna naszej decyzji nie jest przytaczane przez Dyrekcje Szpitala oraz Wojewodę Świętokrzyskiego “zmęczenie” personelu Kliniki wynikające z zamknięcia szpitali dedykowanych do leczenia chorych zakażonych wirusem SARS CoV-2. U prawdziwego podłoża naszej decyzji leża nierozwiązane od lat problemy natury organizacyjnej, z którymi boryka się Klinika Chirurgii Ogólnej Onkologicznej i Endokrynologicznej WSzZ w Kielcach, wynikające z pogłębiającego się kryzysu kadrowego i wielu lat zaniedbań w tym zakresie ze strony kolejnych Dyrekcji WSzZ w Kielcach” – napisali w oświadczeniu lekarze. Podkreślają, że pandemia koronawirusa tylko pogłębiła dawne problemy, z którymi – ich zdaniem – dyrekcja szpitala nie walczyła.
ZOBACZ TEŻ: Policjanci z Ostrowca pomogli uratować kobietę
“Oświadczamy, ze kolejne Dyrekcje WSzZ w Kielcach w naszym odczuciu bagatelizowały problemy Kliniki Chirurgii Ogólnej z powodu słabej wyceny procedur chirurgicznych i kosztownego leczenia ciężko chorych pacjentów w naszej klinice faworyzując oddziały “dochodowe”, których powikłania często musimy leczyć u nas i których pacjentów często konsultujemy w ramach dyżurów. Decyzje organizacyjne podejmowane przez WSzZ w Kielcach sprawiły ze Klinka Chirurgii Ogólnej stała się trzecim oddziałem internistycznym, ZOL czy Izbą Wytrzeźwień. Nie stwarza to warunków do leczenia pacjentów rzeczywiście wymagających pomocy chirurgicznej, uniemożliwia ich przyjmowanie i leczenie i zwiększa odsetek chorych leczonych zachowawczo na oddziale zabiegowym, co pogarsza i tak złą sytuację finansowania działalności Kliniki. Zaistniałe warunki pracy nie zachęcają do pracy w naszej Klinice, co pogłębia problemy kadrowe. Te z kolei wymagają na nas kolejnych wyrzeczeń pod postacią zwiększającej się ilości dyżurów na oddziale wynikającej z konieczności zachowania ciągłości pracy Kliniki – piszą dalej medycy” – czytamy w oświadczeniu.
Z końcem marca największy szpital w województwie może mieć poważne problemy kadrowe na oddziale chirurgii i Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Wtedy właśnie wygasną umowy lekarzy, którzy, jak dowiedzieliśmy się na początku tygodnia, złożyli wypowiedzenia. Braki kadrowe mogą wprost doprowadzić do paraliżu tych dwóch oddziałów. Pierwsze informacje, przekazane m.in. przez dyrekcję szpitala i wojewodę świętokrzyskiego mówiły o tym, że personel jest przemęczony natłokiem pracy. Dwa z trzech kieleckich szpitali były przestawione na leczenie pacjentów z koronawirusem, poza tym do WSSZ trafiały też ciężkie przypadki z praktycznie całego regionu. Dyrekcja i wojewoda Zbigniew Koniusz wyrażali nadzieje, że wraz z przestawieniem pozostałych kieleckich placówek na normalny tryb pracy, lekarze z Czarnowa poczują się odciążeni i zmienią decyzję.
Rozmowy pomiędzy lekarzami, a dyrekcją szpitala cały czas się toczą i lekarze zastrzegli sobie, że do czasu ich zakończenia nie będą podawać dalszych szczegółów.