Szerokie testowanie to nie jest sposób na walkę z koronawirusem – stwierdził w piątek rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Przypomniał, że w Polsce testowano pewne grupy (np. górników), ale tam, gdzie występowało ognisko zakażenia. Zauważył, że nie ma sensu testowanie na szeroką skalę. Powołał się na przykład Słowacji, w której akcja testowania populacyjnego wpłynęła na to, że uspokoiła społeczeństwo i trzecia fala “wybuchła na niespotykanym w Europie poziomie”.
“Koronawirus ma to do siebie, że rozwija się w ściśle określonym czasie. My, testując pewne grupy zawodowe, nie musimy trafić w ten czas. Bardzo szerokie testowanie to nie jest sposób na walkę z koronawirusem, choć takie głosy się pojawiają” – wytłumaczył.
Zwrócił też uwagę na inny problem związany z badaniami diagnostycznymi pod kątem wykrywania wirusa SARS-CoV-2 – niechęć do ich wykonywania.
“To nie jest tak, że mamy problem z dostępnością testów. Nie wszyscy chcą się testować, to jest większym problemem obecnie niż to, czy my mamy możliwości testowania, bo je mamy znaczące” – podkreślił.
Od początku epidemii przebadano w Polsce 10,2 mln osób, a koronawirusa wykryto u blisko 1,9 mln. Ostatniej doby wykonano blisko 66 tys. testów na obecność SARS-CoV-2, wykryto 18,8 tys. nowych zakażeń.
PAP, Autorka: Klaudia Torchała
tor/ joz/