Cały Nowy Ład jest nastawiony na to, żeby rodziny łatwiej powstawały, żeby przychodziły na świat dzieci i żeby to wszystko było dla przeciętnego Polaka, po prostu łatwiejsze czy realniejsze – powiedział wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z serwisem Albicla.com wyemitowanej w niedzielę w TV Republika.
Na portalu społecznościowym Albicla.com odbyło się wirtualne spotkanie Klubów “Gazety Polskiej”. Gościem wydarzenia był prezes PiS, Jarosław Kaczyński.
Kaczyński pytany podczas spotkania, czy w Nowym Ładzie znajdą się programy wspierające rodziny, odpowiedział: “Znajdą się, chociaż nie jestem w tej chwili upoważniony, żeby o tym mówić, jeżeli chodzi o szczegóły”.
“Cały ten program jest nastawiony na to, żeby te rodziny łatwiej powstawały, żeby przychodziły na świat dzieci i żeby to wszystko było dla przeciętnego Polaka, w tym wypadku chodzi przede wszystkim o ludzi młodych, ale także ludzi w średnim wieku, po prostu łatwiejsze czy realniejsze” – wyjaśnił.
Wskazał, że na przykład “dla pewnej części Polaków zdobycie mieszkania jest nierealne”. “To chcemy zmienić. Ale chcemy zmienić też bardzo wiele innych rzeczy, które w tej chwili funkcjonują, są nieefektywne, niesprawiedliwe” – dodał.
Ocenił, że “ta zmiana jest bezwzględnie potrzebna”.
Prezes PiS był także pytany o Fundusz Odbudowy i o podatki, które będzie mogła pobierać UE. Na pytanie, czy to nie uzależnia nas za bardzo od Unii Europejskiej albo czy to nie jest groźne dla polskiej niepodległości, powiedział, że “to jest pewne nieporozumienie”.
“To zadłużenie, które będzie powstawało z części tego Funduszu, bo po części to są granty, tzn. bezzwrotne środki, to jest zadłużenie, za które rzeczywiście solidarnie będą odpowiadały wszystkie państwa UE, ale ono będzie do spłacenia w przyszłych latach, przez dłuższy czas będzie karencja, tak mniej więcej przy końcu lat 20. będzie to spłacane i przy obecnych możliwościach gospodarczych, które przy końcu lat 20. powinny być znacznie większe, niż obecnie, poziom zadłużenia, który w ten sposób powstanie dla Polski, będzie bardzo łatwy do spłacenia” – zapewnił prezes PiS.
Odnosząc się do aspektu solidarności rozumianej w sensie cywilno-prawnym powiedział, że oznacza, iż “można żądać od każdego, kto solidarnie odpowiada za dług, zwrotu i to nawet w całości, tylko że w praktyce to dotyczy przede wszystkim tych państw, które mają największe zasoby”.
Wyjaśniając “problem suwerenności” powiedział, że “ci, którzy mają siłę i determinację, żeby tej suwerenność bronić, oddając oczywiście jej część, bo na tym polega wstąpienie do UE, bronią jej skutecznie”. “Ci, którzy takiej determinacji nie mają albo są bardzo słabi, nie są w stanie tego zrobić” – wskazał.
Ocenił, że “nie korzystanie z okazji dla uzyskania w krótkim czasie bardzo poważnego skoku rozwojowego, to byłaby zbrodnia”. “Poza tym społeczeństwo by to odrzuciło, oddałoby władzę tym z +błyskawicami+, jak by się to skończyło dla Polski, sądzę, że tutaj nie muszę nikomu tłumaczyć” – dodał Kaczyński.
W grudniu ub.r. przywódcy państw UE porozumieli się ws. wieloletniego budżetu Unii na lata 2021-2027 oraz Funduszu Odbudowy gospodarek państw członkowskich po epidemii COVID-19. W ramach unijnego Funduszu Odbudowy Polska będzie miała do dyspozycji niemal 60 mld euro. Podstawą do sięgnięcia po te środki będzie Krajowy Plan Odbudowy (KPO), który każde państwo członkowskie musi przygotować i przedstawić Komisji Europejskiej do końca kwietnia.
Jednak, aby Fundusz Odbudowy został uruchomiony, państwa członkowskie, w tym parlamenty narodowe, muszą zatwierdzić decyzję unijnych liderów o zwiększeniu zasobów własnych UE. Rząd zajmował się już kilka razy projektem ustawy dotyczącym ratyfikacji decyzji o zasobach własnych, jednak go nie przyjął. Przedstawiciele rządu zapowiadają, że projekt zostanie przyjęty w ciągu kilku tygodni i trafi wówczas do Sejmu.
Politycy Solidarnej Polski, jednego z koalicjantów w ramach Zjednoczonej Prawicy, publicznie zgłaszali wątpliwości dotyczące ratyfikacji decyzji ws. zwiększenia zasobów własnych UE. Według nich, ratyfikacja będzie oznaczać zgodę na zaciąganie przez Unię Europejską pożyczek, które Polska będzie musiała “żyrować na poczet innych państw” oraz spowoduje przesunięcie “gigantycznej części decyzyjności z Warszawy do Brukseli”. Ponadto politycy SP publicznie zgłaszali wątpliwości dot. ratyfikacji unijnego mechanizmu łączącego praworządność ze środkami unijnymi. Poparcie dla ratyfikacji zapowiedziała Lewica. PO i PSL domagają się od rządu, aby w KPO uwzględnić rolę samorządów, które – zdaniem posłów tych ugrupowań – powinny mieć decydujący głos w kwestii dysponowania pieniędzmi z Funduszu Odbudowy. (PAP)
Autorka: Katarzyna Krzykowska
ksi/ robs/