Świętokrzyskie szpitale coraz częściej zatrudniają medyków spoza Unii Europejskiej. Od końca ubiegłego roku prace w lecznicach regionu znalazło ponad 30 lekarzy z Ukrainy i Białorusi. “Wciąż nie rozwiązuje to problemu z brakiem medyków. Konieczna jest reorganizacja sieci szpitali” – uważa dyrektor lecznicy w Busku-Zdroju.
Największa grupa medyków zza wschodniej granicy pracuje w szpitalu powiatowym w Starachowicach.
“Obecnie jest to 18 lekarzy ze Wschodu, głównie są to obywatele Białorusi i kilku medyków z Ukrainy. To chirurdzy, pediatrzy, anestezjolodzy, jest też lekarz medycyny ogólnej oraz specjalista medycyny ratunkowej” – poinformowała rzecznik szpitala w Starachowicach Katarzyna Ofman.
Prawo do wykonywania zawodu lekarza w Polsce otrzymało 12 medyków, pozostali są w trakcie tej procedury. Przedstawiciele szpitala podkreślają, że lekarze uzupełnili braki w kadrze medycznej, cieszą się też dobrą opinią wśród pacjentów i kadry medycznej.
ZOBACZ TEŻ: Ostrowiec Świętokrzyski: areszt dla podejrzanego o zabójstwo 41-latka
Na poszerzenie zespołu medycznego o pracowników z Ukrainy i Białorusi zdecydowała się też dyrekcja szpitala w Busku-Zdroju. W lecznicy pracuje sześciu lekarzy i jedna pielęgniarka zza wschodniej granicy.
“Jestem bardzo zadowolony z ich pracy. Wiedza lekarzy jest wszechstronna, przychodzą z dużym doświadczeniem i bagażem doświadczeń” – powiedział PAP dyrektor szpitala powiatowego w Busku-Zdroju Grzegorz Lasak.
Wkrótce zatrudniona ma zostać kolejna trójka medyków z Białorusi, pielęgniarka i dwóch lekarzy: ginekolog i chirurg.
Dyrektor Lasak uważa jednak, że zatrudnienie pracowników spoza UE nie rozwiąże problemu z brakiem kadry medycznej, szczególnie w mniejszych szpitalach powiatowych.
“Jeżeli chcemy uzdrowienia sytuacji w ochronie zdrowia, czeka nas poważna dyskusja na temat reorganizacji sieci szpitali” – podkreślił.
W jego ocenie błędem jest m.in. to, że w sąsiadujących ze sobą szpitalach dublują się te same oddziały, np. chirurgii i ortopedii.
“Tak jak np. w Busku-Zdroju, Chmielniku i Pińczowie funkcjonują oddziały chirurgiczne, obłożenie na tych oddziałach wcale nie jest tak duże, a tylko w Busku chirurgia funkcjonuje całodobowo. Problem jest złożony, ale trzeba go chcieć rozwiązać” – uważa.
Zdaniem Lasaka obecnie dyrektorzy szpitali są “zakładnikami roszczeń płacowych lekarzy”. “Wynagrodzenia w szpitalach powiatowych są wyższe od wynagrodzeń np. na szpitalnych oddziałach ratunkowych w dużych miastach. Dlatego że lekarzy w szpitalach powiatowych jest mniej i mają większe pole negocjacyjne dotyczące zarobków” – podkreśla.
“Dosypanie nowych pieniędzy do systemu skończy się podwyżkami, ale nie rozwiąże problemu z dostępnością do ochrony zdrowia” – uważa. W jego ocenie dopóki Polska nie będzie racjonalnie gospodarować zasobem kadrowym, który ma, dyrekcje szpitali będą wyrywać sobie specjalistów z Polski i zatrudniać lekarzy z zagranicy.
Transfer kadry i zatrudnianie personelu medycznego spoza Unii Europejskiej jest możliwy w Polsce od końca ubiegłego roku. Lekarze z Białorusi i Ukrainy pracują także m.in. w szpitalach w Kielcach i we Włoszczowie. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga