Radni miejscy we Włoszczowie ustalili dopłaty do taryf za wodę i ścieki. Było to poprzedzone dość burzliwą dyskusją. Ostatecznie mieszkańcy gminy muszą liczyć się z podwyżkami.
Gminy nie mogą dowolnie ustalać taryf za wodę i ścieki. Regulatorem w tej sprawie są Wody Polskie, do których wpływają projekty taryf do weryfikacji. Wyjaśniał to prezes Włoszczowskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji Paweł Strączyński.
– Urząd regulacyjny nie bierze pod uwagę wzrostu paliw, energii, inflacji, skoku kosztów własnych spółek. Wylicza taryfy na poziomie 2 – procentowego wzrostu i stawia nas pod ścianą. W gminie Włoszczowa przybyło w ostatnich latach 40 kilometrów sieci wodociągowej, nie zatrudniłem żadnego nowego pracownika, a przecież musimy dbać o sieć, urządzenia, oczyszczalnię – mówił.
Podkreślił także, że rozbudowa sieci i związane z tym koszty nie są obciążeniem dla mieszkańców, które odbijałoby się np. wzrostem cen za wodę i ścieki.
– Inwestycje są dokapitalizowane przez gminę. Pozyskujemy środki zewnętrzne, spółka zaciągała kredyty – wyjaśnił.
Radna Anna Błaszczyk pytała o dokapitalizowanie spółki przez gminę i o sprawozdanie finansowe WZWK. Odpowiedział jej skarbnik Dariusz Górski.
– Przez cały okres działalności spółka została dokapitalizowana kwotą 9 179, 300 zł. W tym roku było to 1,5 mln zł – przekazał. Poinformował również, że dopłaty do taryf dla poszczególnych grup odbiorców wyniosą powyżej 400 tys. zł.
– Gdyby dopłat nie było musielibyśmy pokryć straty finansowe spółki, a to już trzykrotnie więcej – przyznał.
Do 11 regionalnych zarządów Wód Polskich wpłynęło ponad 2,5 tys. wniosków taryfowych od przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych i gmin. 94% z nich, czyli ponad 2400 to wnioski o wzrost cen za wodę i ścieki. 81 wniosków dotyczy utrzymania aktualnych cen, a 64 ich obniżenia. Plany taryfowe są ustalane na trzy lata.
– Mając na uwadze rosnące koszty działalności, tj. stopę inflacji , w szczególności rosnących cen usług budowlanych, energii elektrycznej i paliw, a także materiałów niezbędnych do produkcji, oraz wzrastającej płacy minimalnej złożyliśmy realną taryfę. Obydwaj z panem prezesem Strączyńskim pojechaliśmy do Warszawy na spotkanie z szefową Wód Polskich. Pokazałem butelkę wody mineralnej i zapytałem panią prezes, czy za trzy lata też ma kosztować 2 zł? – opisywał burmistrz Grzegorz Dziubek.
– Jeśli Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie jako regulator ma za zadanie sprawdzić, czy proponowane przez samorządy taryfy są racjonalne i rzeczywiście dotyczą kosztów dostarczania wody i odprowadzania ścieków, to przecież my nie tworzymy fikcji tylko pokazujemy rzeczywiste koszty. Ograniczanie Wód Polskich pozbawi nas możliwości finansowania inwestycji – podsumował prezes Strączyński.
Zgodnie z zaproponowaną taryfą, w przyszłym roku cena metra sześciennego wody wzrośnie o 20 groszy, a metra sześciennego ścieków o 64 grosze. Zdaniem Strączyńskiego jest to “niewielki wzrost”.
fot. UG Włoszczowa