W Starachowicach rozpoczyna się budowa pierwszej w regionie świętokrzyskim Instalacji Odzysku Energii (IOE). Instalacja ma zabezpieczyć całoroczne zapotrzebowanie miasta na energię cieplną, która niemal w całości będzie produkowana z odpadów.
“Rozpoczynamy realizację historycznego dla Starachowic projektu, związanego z budową Instalacji Odzysku Energii. Przez ostatnie sześć lat pracowaliśmy nad tym, aby ta budowa doszła do skutku, aby zabezpieczyć na kolejne kilkanaście, kilkadziesiąt lat mieszkańców Starachowic w energię cieplną i elektryczną produkowaną ze strumienia odpadów, które nie nadają się do recyklingu, a który może być wykorzystany do przekształcenia termicznego i do produkcji energii cieplnej i elektrycznej” – powiedział w poniedziałek prezydent Starachowic Matek Materek.
Zdaniem Materka budowa instalacji odzysku energii “pozwoli ustabilizować, a możliwe że wyhamować wzrosty cen ciepła w kolejnych latach”.
“Co istotne pozwoli zaoszczędzić na zakupie surowców, które są niezbędne do produkcji energii cieplnej i elektrycznej. Nie dość, że nie będziemy musieli ich kupować w takiej ilości, w jakiej kupujemy je do tej pory, to będziemy przyjmować RDF (frakcja odpadów o dużej wartości opałowej – PAP), za którego przyjęcie ciepłownia będzie pobierała opłaty od tych, którzy będą go przywozili. Spółka (Zakład Energetyki Cieplnej – PAP) będzie mogła zarabiać, a w kolejnych latach liczę, że będzie generowała zysk, który przełoży się na dywidendę przekazywaną do miasta” – powiedział Materek.
W przetargu na zaprojektowanie i wybudowanie Instalacji Odzysku Energii wpłynęły dwie oferty. Za najkorzystniejszą została uznana propozycja firmy Control Process S.A. z Krakowa, która wyceniła usługę na 102,6 mln.
Przedmiotem umowy jest wybudowanie instalacji termicznego przetwarzania paliwa alternatywnego z segregowanych odpadów komunalnych z produkcją energii elektrycznej i ciepła w kogeneracji. W ramach inwestycji powstanie hala przyjęcia odpadów. Wykonane zostaną budynki technologiczne na potrzeby paleniska, kocioł na olej termalny i urządzenia pomocnicze.
“Śmieci będą składowane w szczelnie zamkniętych kontenerach” – zaznaczył prezes Zakładu Energetyki Cieplnej Marcin Pocheć. Zapewnił, że odpady będą składowane w taki sposób, że nie będzie się to wiązało z żadną uciążliwością dla mieszkańców. “Śladem innych tego typu instalacji sprawy odorowe nie będą mogły zaistnieć. Uciążliwość na terenie zakładu i okolic nie będzie w żaden sposób odczuwalna” – podkreślił.
Produkowane ciepło z nowej instalacji zastąpi dotychczasową produkcję ciepła w kotłach węglowych. Instalacja ma wykorzystywać całość lokalnie dostępnych odpadów komunalnych – rocznie maksymalnie 30 tys. ton. Produkowana energia ma zaspokoić całoroczne zapotrzebowanie na ciepło na potrzeby centralnej ciepłej wody z sieci ciepłowniczej w Starachowicach. Dodatkowo produkowana energia elektryczna będzie wykorzystywana przez ZEC.
“Pragnę zapewnić, że zostały poczynione wszelkie niezbędne kroki, aby realizacja została zakończona terminowo, mając na uwadze korzyści płynące dla miasta i mieszkańców” – powiedział w poniedziałek Jakub Banaszak, dyrektor projektu z firmy Control Process S.A.
Wartość zadania to ponad 102 mln złotych. Finansowanie projektu jest zabezpieczone m.in. przez pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości ponad 74 mln złotych, która w 30 proc. zostanie umorzona po zrealizowaniu zadania.
Instalacja ma powstać w ciągu 28 miesięcy. Zostanie zlokalizowana w miejscu obecnie działającej ciepłowni przy ul. Ostrowieckiej.
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prezydent Starachowic zapewnił, że miasto jest w pełni przygotowane do zbliżającego się sezonu grzewczego, a składy węgla tamtejszych ciepłowni zostały zapełnione.
“Bezpieczeństwo energetyczne miasta i mieszkańców jest na najbliższy sezon grzewczy zapewnione. Za naszymi plecami jest skład węglowy w 100 proc. zapełniony i przygotowany do tego, aby ciepłownia mogła funkcjonować cały sezon grzewczy” – dodał.
Dodatkowo — jak podkreślił — modernizacja obu miejskich ciepłowni pozwoliła wygenerować kilka milionów złotych oszczędności w skali roku.
“Niestety, kryzys spowodował konieczność wzrostu opłat za energię o 14 proc. Gdy jednak porównamy ten wskaźnik ze wzrostem cen w innych miastach, gdzie taka podwyżka wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset procent, widzimy, że jest to podwyżka minimalna” – dodał Materek. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga