W danych o inflacji wyraźnie widać efekty drugiej rundy i przełożenie wysokich cen energii na ceny detaliczne – stwierdzono w komentarzu Banku Pekao do czwartkowych danych GUS o inflacji.
W czwartek GUS podał dane o inflacji w sierpniu. Wynika z nich, że inflacja wyniosła 16,1 proc. w ujęciu rok do roku, a więc tyle, ile urząd podał w szybkim szacunku. W lipcu inflacja wyniosła 15,6 proc.
Jak wskazali ekonomiści Banku Pekao w komentarzu do danych GUS, czwartkowe dane pokazują strukturę sierpniowego odczytu. „Niestety, zaskoczenie w kategoriach bazowych nie wynikało z czynników jednorazowych, a wzrosty cen rozlały się tutaj dość szeroko” – ocenili w komentarzu.
“Szacujemy, że inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywności i energii przyspieszyła w sierpniu do prawie 10 proc. r/r z 9,3 proc. w poprzednim miesiącu. Bardzo mocno od początku roku rosną ceny w kategorii +zakwaterowanie i gastronomia+ – w sierpniu poszły w górę o kolejne 1 proc. m/m. Uwagę zwracają silne wzrosty cen środków czyszczących do mieszkania (+3,5 proc. m/m) oraz artykułów do higieny osobistej i kosmetyków (+3,8 proc. m/m). Pojawia się tutaj wspólny mianownik rosnących cen w chemii za sprawą podwyżek cen energii, a szczególnie gazu. Wyraźnie widać efekty drugiej rundy i przełożenie wysokich cen energii na ceny detaliczne” – wskazano w komentarzu Banku Pekao.
Ekonomiści banku wskazali, że wpływ na inflacje mają także ceny żywności i napojów bezalkoholowych, które w sierpniu wzrosły o 1,6 proc., licząc miesiąc do miesiąca. To oznacza, że ceny żywności rosną wyraźnie szybciej, niż wynikałoby to ze wzorca sezonowości z lat poprzednich.
„Wysokie koszty produkcji rolnej związane z drogą energią, jak również silnie zależnymi od cen gazu nawozów, podbijają ceny żywności. Dalej horrendalnie rosną ceny cukru. Według GUS ceny +białego złota+ wzrosły w sierpniu aż o 41 proc. wobec ubiegłego miesiąca. Uwagę przykuwa też utrzymujący się od początku roku, wysoki jak na tę kategorię, wzrost cen napojów bezalkoholowych (+1,7 proc. m/m w sierpniu). W porównaniu do poprzedniego roku ceny żywności i napojów są już wyższe o 17,5 proc. To jeszcze nie jest szczyt cen żywności w ujęciu rok do roku – tego spodziewamy się bliżej końca roku, kiedy przekroczy 20 proc. r/r” – podano w komentarzu.
Z kolei paliwa w sierpniu spadały i były jedną z niewielu kategorii studzących obecnie inflację. W sierpniu paliwa odnotowały spadek cen o 8,3 proc. wobec ubiegłego miesiąca. Było to konsekwencją spadku cen rynkowych ropy naftowej idących za oczekiwaniami pogorszenia się globalnej koniunktury. We wrześniu ten trend będzie kontynuowany, choć spadek cen nie będzie już tak spektakularny – ocenili analitycy.
„Z kolei swój silnie rosnący trend kontynuowały ceny nośników energii (+3,8 proc. m/m w sierpniu). Tak jak się spodziewaliśmy, głównym winowajcą okazały się ceny opału, które wzrosły o 12,1 proc. m/m. Jest to kategoria o największym wzroście cen w ujęciu rocznym w całym koszyku inflacyjnym – ceny opału są wyższe już o 157 proc. wobec sierpnia roku ubiegłego. Problemy z podażą węgla będą czynnikiem stale podbijającym inflację w najbliższym czasie” – stwierdzono w komentarzu Banku Pekao.
ZOBACZ TEŻ: Kielce. 25-latka ukradła perfumy za ponad 3 tys. zł
Dodano w nim, że konsekwencją rosnących cen węgla oraz gazu są wysokie podwyżki cen centralnego ogrzewania i ciepłej wody dla korzystających z ciepła systemowego (+2,2 proc. m/m w sierpniu). Według analityków Pekao wytchnieniem ma być tutaj rządowa propozycja blokowania przez URE zbyt dużych podwyżek taryfowych zgłaszanych przez ciepłownie – maksymalna podwyżka taryf na ogrzewanie systemowe na nadchodzący sezon ma nie przekraczać 40 proc.
Ekonomiści przypomnieli, że nadal trwa postępowanie URE dotyczące wniosków o zmianę taryf na sprzedaż energii elektrycznej jeszcze w tym roku przez trzech tzw. sprzedawców z urzędu. Jako że URE raczej nie zdąży zaakceptować tych podwyżek we wrześniu, to ich potencjalne wejście w życie przesunie się na listopad, co podbije inflację o 0,15 pkt. proc. – wskazali.
„W kontekście ścieżki inflacji w najbliższych miesiącach to ceny energii są największą niewiadomą, a pozostawanie inflacji na podwyższonym poziomie będzie głównie zasługą tej kategorii. Inflacja CPI w najbliższych miesiącach pozostanie na podwyższonym poziomie powyżej 16 proc. r/r. Z kolei początek 2023 r. jest uzależniony od działań rządowych fiskalizujących inflację w zakresie cen energii w taryfach na przyszły rok – wszystko wskazuje na zamrożenie cen gazu oraz prądu, choć jeszcze nie wiadomo na jakim poziomie” – stwierdzono w komentarzu Banku Pekao.
Dodano, że zamrożenie cen energii elektrycznej oraz gazu dla gospodarstw domowych w przyszłym roku na obecnym poziomie obniży inflację o ok. 2,5 p.p. wobec dotychczasowych prognoz banku. W powiązaniu z ogłoszonym w środę znaczącym wzrostem płacy minimalnej w 2023 r. “stwarza to ryzyko w górę dla ścieżki inflacji bazowej. Bardziej dynamiczny spadek inflacji zobaczymy dopiero od II kw. 2023 r.” – zastrzegli ekonomiści Banku Pekao. (PAP)