Pomnik Armii Czerwonej zdemontowano w czwartek w miejscowości Mokre. Znika kolejny obiekt fałszujący historię, lansujący to co obecnie jest podstawą propagandy Władimira Putina – podkreślił w rozmowie z PAP historyk Maciej Korkuć z IPN.
Pomnik znajdował się na skraju lasu przy drodze nr 765 łączącej Szydłów z Kurozwękami, na terenie Nadleśnictwa Staszów.
Na wykonanym z kamienia monumencie w kształcie portalu zamocowano tablicę pamiątkowa z napisem: „Z tego miejsca dnia 12 I 1945 roku o godzinie 4-ej wojska 1-go Frontu Ukraińskiego Armii Radzieckiej pod dowództwem marszałka Koniewa huraganowym ogniem rozpoczęły ofensywę zimową w wyniku której wyzwolona została Polska i rozgromiony hitleryzm. Chwała niezwyciężonej Armii Radzieckiej”.
Demontaż pomnika zakończono w czwartek rano. „Znika kolejny relikt epoki komunizmu i kolejny obiekt fałszujący historię, lansujący to co w dzisiejszych czasach jest podstawą propagandy Władimira Putina. Stalinowska wersja historii przywracana jako opis rzeczywistości. Na tym obiekcie była mowa o wyzwoleniu Polski przez armię sowiecką, która, każdy uczeń to wie, zniewoliła Polskę na kilkadziesiąt lat” – powiedział PAP Maciej Korkuć, naczelnik Oddziałowego Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN w Krakowie.
ZOBACZ TEŻ: Rozpoczęły się Targi NGO-EXPO – pierwsze tego typu wydarzenie dla organizacji pozarządowych w Polsce
„W czasie ofensywy sowieckiej zginęło wielu żołnierzy radzieckich, którzy zostali pochowani w tym miejscu. Po wojnie zostali ekshumowani i ich prochy przeniesiono na cmentarz. W tym miejscu postawiono pomnik im poświęcony” – zaznaczył Leszek Bukowski z kieleckiej Delegatury IPN.
Naczelnik kieleckiej Delegatury IPN Dorota Koczwańska-Kalita podkreśliła, że podobnych pomników jest w regionie świętokrzyskim coraz mniej. „Nie o wszystkich oczywiście wiemy, bo niektóre są na terenach leśnych czy przy drogach. Ale samorządy bardzo ładnie reagują na ustawę zakazującą szerzenia ustroju totalitarnego w przestrzeni publicznej i na apel prezesa IPN z marca tego roku, aby jak najwięcej takich obiektów likwidować” – powiedziała Koczwańska-Kalita. Dodała, że od marca tego roku w województwie świętokrzyskim zdemontowano 21 podobnych pomników.
„Ile ich jeszcze pozostało nie możemy dokładnie powiedzieć. Niektóre samorządy we własnym zakresie demontują takie pomniki, niektóre robią to na polecenie wojewody, a wielu przypadkach we współpracy z IPN. Jedno możemy powiedzieć na pewno, że takich pomników propagujących ustrój totalitarny w regionie nie jest już dużo” – wyjaśniła naczelnik kieleckiej Delegatury IPN.
Po raz pierwszy w historii równocześnie zdemontowano w czterech miejscowościach pomniki poświęcone Armii Czerwonej: w miejscowości Mokre, Głubczycach i Byczynie (Opolskie) oraz Bobolicach (Zachodniopomorskie) oraz Staszowie (Świętokrzyskie) odbędzie się demontaż czterech pomników poświęconych Armii Czerwonej.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki w marcu tego roku zaapelował do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia bądź daty symbolizujące komunizm. „Najwyższy czas nadrobić zaległości w tej dziedzinie (…). Niech wybrzmi to jasno i wyraźnie: w polskiej przestrzeni publicznej nie ma miejsca na jakiekolwiek upamiętnienia totalitarnego reżimu komunistycznego i służących mu ludzi” – mówił wówczas Nawrocki.
Dzięki apelowi prezesa IPN rozpoczął się kolejny etap dekomunizacji w Polsce. Demontaże pomników to praktyczne realizacja ustawy z 1 kwietnia 2016 roku o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki. (PAP)