Przyszłoroczne budżety samorządów z mniejszymi inwestycjami

Trudna sytuacja gospodarcza przekłada się na przyszłoroczne budżety samorządów – przekazali w środę włodarze świętokrzyskich gmin, zapowiadając cięcia kosztów i ograniczanie inwestycji.

Zgodnie z zapisami ustawy o finansach publicznych jednostki samorządu terytorialnego do 15 listopada powinny mieć gotowe projekty uchwał budżetowych na kolejny rok. Dokumenty przedkładane są Regionalnym Izbom Obrachunkowym.

W środę, 16 listopada założenia budżetu Kielc przedstawili prezydent miasta Bogdan Wenta oraz jego współpracownicy. Wenta podkreślił, że dokument powstawał przy trudnej do przewidzenia sytuacji makroekonomicznej kraju.

„Przygotowany przez nas projekt budżetu koncentruje się na zapewnieniu jak najlepszej edukacji dla dzieci i młodzieży, na zadaniach opieki nad najbardziej potrzebującymi mieszkańcami miasta, na kontynuowaniu inwestycji, które poprawiają warunki naszego codziennego funkcjonowania. Na tych wszystkich elementach, za które ponosimy odpowiedzialność” – przekazał Wenta. „Siłą rzeczy musimy przy tym rezygnować z działań, które poza nią wykraczają. Musieliśmy szukać oszczędności w wielu obszarach” – zaznaczył.

Jak poinformowano, miasto będzie starało się optymalizować koszty. Przewidywane są zmiany w rozkładach jazdy i siatce połączeń komunikacji miejskiej. Zapowiedziano, że jeżeli nie dojdzie do podwyżek cen biletów, miasto nie będzie w stanie ogłosić w przyszłym roku przetargu na obsługę 12 linii autobusowych.

Oszczędności dotkną program wymiany pieców. Fundusze na dotacje dla mieszkańców zostaną zmniejszone o połowę, do 1 mln zł. Ponadto samorząd zamierza całkowicie zrezygnować z promocji przez profesjonalne drużyny sportowe. W br. roku na ten cel przeznaczono około 4,6 mln złotych.

Jak poinformowali przedstawiciele władz miasta, dochody bieżące zaplanowane na 2023 rok będą niższe od przewidywanego wykonania w br. o 136 mln zł, a dochody w zakresie udziału w PIT niższe o 54,8 mln zł.

Budżet Kielc na 2023 r. ma się zamknąć kwotą 1 mld 669 mln zł. Dochody mają wynieść 1 mld 522 mln zł, tj. o 7,9 proc. niżej niż plan na 2022 r. Zaplanowane wydatki w 2023 r. ogółem mają wynieść 1 mld 654 mln zł. Po raz pierwszy zaplanowano budżet z tzw. deficytem operacyjnym na poziomie 23,5 mln zł. Oznacza to, że w tej części wydatki bieżące zostaną pokryte dochodami majątkowymi.

„Samorządy znalazły się w trudnej sytuacji finansowej i miasto Kielce nie jest tu odosobnione” – zaznaczyła skarbniczka Kielc Marzena Bzymek.

Na podobne problemy zwracają uwagę przedstawiciele mniejszych samorządów. „Sytuacja nie jest łatwa i w mojej długoletniej karierze po raz pierwszy spotykam się z takimi trudnościami przy konstruowaniu budżetu” – powiedział PAP burmistrz Morawicy Marian Buras, który zarządza gminą od 1990 roku.

„Bardzo gwałtownie rosną bieżące koszty utrzymania i płace minimalne, a jednocześnie maleją nasze dochody. Szczególnie w przypadku takich gmin jak nasza, która czerpała główne dochody z podatku od osób fizycznych (PIT). Szacujemy, że wpływy z tego tytułu zostały pomniejszone o około 5 mln złotych” – powiedział burmistrz Buras.

Zaznaczył, że w przyszłym roku budżet „będzie jeszcze spięty”, czyli wydatki bieżące zostaną pokryte z dochodów. „Jak będzie w przyszłości, nie wiemy” – dodał.

Burmistrz zwrócił uwagę, że w samorząd uderzają koszty inwestycji. „Na razie nie rezygnujemy z przyszłorocznych zadań, ponieważ zostały już podpisane umowy. Cześć umów musieliśmy renegocjować, ponieważ firmy chciały zejść z placów budów. Z kolei np. przy inwestycji z Polskiego Ładu, gdzie dostaliśmy niecałe 10 mln dofinansowania, musieliśmy dołożyć ponad 6 mln własnych środków. Docelowo wsparcie miało pokryć 90 proc. inwestycji” – dodał.

Przyszłoroczny budżet gminy Morawica zamyka się kwotą około 108 mln zł.

Pieniędzy na wydatki bieżące brakuje w projekcie budżetu Starachowic. Chodzi o kwotę około 8 mln złotych. Marek Materek prezydent miasta poinformował, że podobnie, jak w innych samorządach dochody nie rosną proporcjonalnie do wydatków.

„Mniejsze wpływy z podatku PIT, wyższe o kilka milionów złotych wydatki na energię elektryczną, paliwo, płace – wszystko to musieliśmy uwzględnić przy konstrukcji budżetu na 2023 rok. Tu pojawia się wyrwa, która może wynieść około ośmiu milionów złotych. I to pomimo tego, że w budżecie założyliśmy wzrost przychodu z podatku od nieruchomości o około trzy miliony złotych” – powiedział prezydent.

Zapewnił, że utrzymany zostanie wysoki poziom nakładów na inwestycje. Będzie to możliwe dzięki pozyskanym środkom zewnętrznym. Projekt budżetu Starachowic na 2023 rok zakłada dochody budżetowe na poziomie 297 milionów złotych, a wydatki w wysokości 350 milionów złotych. Mimo trudnej sytuacji samorząd zamierza utrzymać bezpłatną komunikację dla mieszkańców, która została wprowadzona 1 kwietnia br.

Kwotą około 69 mln zł zamyka się budżet gminy Bodzentyn. „Przygotowanie przyszłorocznego budżetu nie było łatwe” – powiedział PAP burmistrz miasta i gminy Dariusz Skiba. „Wpływy są mniejsze, koszty rosną, a subwencje rządowe nie rekompensują wydatków. Dla przykładu, jeśli chodzi o oświatę mamy subwencje na poziomie 11 mln zł, a wydatki bieżące w tym obszarze wyniosą ponad 20 mln” – poinformował.

„Subwencja ogólna też nie została zwiększona, przy czym wiemy o kolejnych obciążeniach bieżących w tym m.in. podniesieniu płacy minimalnej i podwyżkach dla nauczycieli. Wydatki po prostu zaczynają nas przerastać” – zaznaczył.

Dodał, że w związku z tym gmina musiała ograniczyć inwestycje. W przyszłym roku kontynuowane będą przede wszystkim rozpoczęte już projekty. „Głównie są to zadania drogowe, kanalizacyjne i rewitalizacje, gdzie mamy zawarte umowy. Jeżeli chodzi o nowe zadania, to jest ich niewiele. Będą to działania w ramach budżetu obywatelskiego oraz funduszu sołeckiego. To są wydatki rzędu miliona zł” – powiedział burmistrz.

„Z części zadań, które chcieliśmy wykonać, musieliśmy zrezygnować, ponieważ po prostu nas na nie stać” – zaznaczył. (PAP)

autor: Wiktor Dziarmaga

 

fot. kielce.eu

Wiadomości z regionu

Powiązane wiadomości