Na nowotwory głowy i szyi coraz częściej chorują ludzie młodzi, czterdziesto-, a nawet trzydziestolatkowie – alarmowali w poniedziałek specjaliści z okazji rozpoczynającego się 21 września VIII Europejskiego Tygodnia Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi.
Głównym celem tegorocznych obchodów Europejskiego Tygodnia jest wczesne wykrywanie nowotworów głowy i szyi, które ma kluczowe znacznie dla skutecznego ich leczenia, jak i ograniczenia ryzyka okaleczenie chorego. Służy temu kampania edukacyjno-informacyjna Make Sense, odbywająca się w tym roku pod hasłem „Rak głowy i szyi nie czeka, zgłoś się do specjalisty”.
Prezes Polskie Towarzystwo Nowotworów Głowy i Szyi prof. Wojciech Golusiński, główny organizator tygodnia oraz kampanii w naszym kraju – podkreślił, że wczesne wykrywanie nowotworów, w tym nowotworów głowy i szyi, ma szczególne znaczenie w okresie pandemii COVID-19.
Z przedstawionych przez specjalistę danych wynika, że w okresie lockdownu pacjenci o 35 proc. rzadziej zgłaszali się z chorobami nowotworowymi, niż jeszcze rok wcześniej. Liczba kart DiLO (Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego) w okresie od marca do maja 2020 r. spadła o 25 proc. w porównaniu do tego samego okresu rok wcześniej. Również niektóre szpitale na pewien czas ograniczyły przyjmowanie pacjentów
ZOBACZ TEŻ: Kobieta straciła 50 tys. zł oszukana przez fałszywych przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości
„Nie znaczy to jednak, że schorzenia te rzadziej występowały” – podkreślił prof. Golusiński, który jest kierownikiem Katedry i Kliniki Chirurgii Głowy, Szyi i Onkologii Laryngologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, a także autorem Ogólnopolskiego Programu Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi. Choroba rozwija się i wielu pacjentów za jakiś czas zgłosi się do lekarza z bardziej zaawansowanymi objawami choroby, kiedy leczenie jest trudniejsze.
Przed pandemią COVID-19 u ponad 60 proc. pacjentów w chwili diagnozy choroba była już w stadium zaawansowanym. Spośród tych chorych 60 proc. umierało w ciągu 5 lat. Na dodatek nowotwory głowy i szyi, szczególnie te wykryte w późnym stadium, mogą powodować utratę mowy, zaburzenia podstawowych zmysłów oraz zniekształcenia twarzy.
„Chcemy przekonać ludzi, aby nie bali się zasięgali pomocy specjalisty, kiedy zauważą chociaż jeden z niepokojących objawów, utrzymujących się dłużej niż trzy tygodnie” – przekonywał specjalista. Są to: pieczenie języka, niegojące się owrzodzenie, czerwone albo białe naloty w jamie ustnej, przewlekła chrypka, zatkany z jednej strony nos oraz krwawienie z nosa, guz na szyi, trudności przy przełykaniu i ból gardła.
Według Krajowego Rejestru Nowotworów stale zwiększa się liczba co roku wykrywanych nowotworów głowy i szyi; w ostatniej dekadzie wzrosła ona w naszym kraju o 25 proc. Jednocześnie zmienia się profil pacjentów z tymi chorobami nowotworowymi.
ZOBACZ TEŻ: Sondaż United Surveys dla „DGP” i RMF FM: Jeśli ZP się rozpadnie, powinno dojść do przyspieszonych wyborów
Eksperci ostrzegali, że do niedawna chorowali głównie mężczyźni po 60. roku życia, którzy nadużywali alkoholu, palili papierosy i mieli niski status społeczno-ekonomiczny. Od 20 lat coraz częściej są to ludzie młodzi, czterdziesto-, nawet trzydziestolatkowie, głównie mężczyźni, wykształceni, nie palący papierosów i nie nadużywają alkoholu, ale aktywni seksualnie.
Powodem nowotworów głowy i szyi na całym świecie coraz częściej są przenoszone drogą płciową wirusy brodawczaka ludzkiego (HPV). „Patogen ten atakuje skórę i wilgotne błony śluzowe jamy ustnej, gardła i odbytu, zatem łatwo jest się nim zakazić podczas kontaktów seksualnych, zarówno pochwowych, analnych jak i oralnych” – tłumaczyła dr hab. Ewa Sierko z Białostockiego Centrum Onkologii.
Z przedstawionych przez specjalistkę danych wynika, że w USA 60 proc. nowotworów głowy i szyi związanych jest z zakażeniem wirusa HPV, a w Europie Zachodniej – co najmniej 50 proc. Duże jest jednak zróżnicowanie pod względem zachorowalności w poszczególnych krajach. W Europie Północnej z wirusem brodawczaka związanych jest już 75 proc. nowotworów jamy ustnej i gardła, a w Europie Południowej jedynie 17 proc.
Nie ma danych dotyczących sytuacji w Polsce. Według Krajowego Rejestru Nowotworów na nowotwory głowy i szyi wśród mężczyzn przypada 8 proc. wszystkich rozpoznawanych u nich chorób nowotworowych, a u kobiet – 5 proc. Eksperci uważają jednak, że dane te są zaniżone, chorych z tego powodu jest więcej.
Podkreślono, że skuteczną ochronę przed wirusem HPV zapewnia stosowana od wielu lat szczepionka, podawana w wielu krajach dziewczętom i chłopcom w wieku 11-13 lat (jeszcze przed inicjacją seksualną). W Polsce jest ona dostępna wyłącznie w ramach szczepień nieobowiązkowych, finansowanych z własnej kieszeni. Ma się to zmienić.
Obecny podczas spotkania Główny Inspektor Sanitarny Jarosław Pinkas zapowiedział, że od 2021 r. szczepionka przeciwko brodawczakowi ludzkiemu będzie pokrywana z budżetu państwa. Dr hab. Ewa Sierko zapewniała, że taki preparat nie wyleczy trwającego już zakażenia ani choroby nowotworowej, ale chroni przed infekcją w obrębie jamy ustnej oraz przed nowotworami głowy i szyi.
Kampania Make Sense organizowana jest w 32 miastach na terenie całej Polski. W kilkunastu miastach będzie można skorzystać z bezpłatnych badań profilaktycznych: w Poznaniu, Wrocławiu, Bydgoszczy, Grudziądzu, Zamościu, Białej Podlaskiej, Zielonej Górze, Łodzi, Tomaszowie Mazowieckim, Krakowie, Warszawie, Radomiu, Siedlcach, Katowicach, Kielcach, Gdańsku.
Prof. Wojciech Golusiński poinformował PAP, że pacjenci z grup ryzyka (głównie w wieku 40-65 lat) mogą się zgłosić bez skierowania na badania przesiewowe do wybranych ośrodków również po zakończeniu Tygodnia Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi. Lista wszystkich ośrodków realizujących badania profilaktyczne znajduje się na stronie Ogólnopolskiego Programu Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi: https://oppngis.pl/lista-osrodkow-angazujaca-sie-w-dzialania-w-ramach-viii-etphgis/. (PAP)