Wprowadzenie kolejnych obostrzeń nie wpłynęło na zmniejszenie się ruchu na kieleckich ulicach i w galeriach handlowych; jest podobny do tego w poprzednią sobotę. Na ulicach rzadko można spotkań osoby, które by nie nosiły maseczki.
Kielce w strefie czerwonej są od dwóch tygodni, więc wprowadzenie dodatkowych obostrzeń w związku z pandemią koronawirusa nie wpłynęło na ruch na kieleckich ulicach. Co prawda centrum miasta świeci pustkami, ale podobnie było tydzień temu.
W sklepach i galeriach handlowych sytuacja wygląda podobnie. “Nie zauważyliśmy spadku klientów. Liczba osób odwiedzających naszą galerię jest do tej z ubiegłej soboty” – powiedziała PAP specjalistka ds. marketingu jednej z kieleckich galerii handlowych.
ZOBACZ TEŻ: Mamy 405 nowych przypadków zakażenia w naszym województwie – 11 742 w kraju
Widać, że mieszkańcy Kielc poważnie podchodzą do obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią. Na ulicach rzadko spotyka się osoby, które nie noszą maseczki. Podobnie jest w całym województwie. Asp. Artur Majchrzak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach poinformował PAP, że w ciągu ostatniej doby funkcjonariusze podjęli 102 interwencje wobec osób, które nie przestrzegają zasad sanitarnych, chodziło głównie o niezasłanianie ust i nosa oraz gromadzenie się w miejscach publicznych. “Należy jednak podkreślić, że zdecydowana większość mieszkańców regionu stosuje się do zaleceń. Przecież praktycznie każdy z nas ma w rodzinie osobę, która zaraziła się lub jest zarażona tym groźnym wirusem. Ludzie zrozumieli, że tylko odpowiedzialna postawa pomoże nam go zwalczyć” – podkreślił asp. Majchrzak.
Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Kielcach poinformowała w sobotę o 412 nowych zakażeniach koronawirusem. Zmarło kolejnych 10 mieszkańców regionu. Potwierdzono też 45 przypadków ozdrowień. W sumie na terenie województwa świętokrzyskiego stwierdzono 7 523 zachorowania na COVID-19, w tym 135 zgonów oraz 2 290 ozdrowień.
Obecnie hospitalizowanych jest 558 osób, 12 206 zostało poddanych kwarantannie, a 2 508 osób jest objętych nadzorem epidemiologicznym. (PAP)
Autor: Janusz Majewski