Szczepionka na COVID-19, tak samo jak inne, może uczulać alergików, którzy w przeszłości mieli anafilaksję. Takich osób jest jednak mało – powiedziała PAP alergolog prof. Ewa Czarnobilska. Według niej lekarze przed jej podaniem powinni znać jej dokładny skład.
Brytyjska agencja ds. regulacji leków (MHRA) poinformowała, że od rozpoczęcia we wtorek szczepień w Wielkiej Brytanii dwie osoby doznały wstrząsu anafilaktycznego (nagła reakcja alergiczna, która może doprowadzić nawet do zgonu – PAP), a jedna prawdopodobnie zareagowała alergicznie po przyjęciu szczepionki. Jednocześnie agencja ostrzegła, że osoby, które miały anafilaksję w reakcji na lekarstwa lub jedzenie, nie powinny przyjmować szczepionki przeciw COVID-19, stworzonej przez firmy Pfizer i BioNTech.
Prof. Ewa Czarnobilska, kierownik Zakładu Alergologii Klinicznej i Środowiskowej Collegium Medicum UJ w Krakowie, podkreśliła w rozmowie z PAP, że nie ma powodów do paniki i nie można mówić, że alergicy nie mogą się szczepić.
“40 proc. Polaków ma stwierdzone alergie i są to głównie alergie na pyłki, roztocze i pokarmy. Rzadko notuje się wstrząs anafilaktyczny. Jeśli ktoś w przeszłości nie miał anafilaksji, to nie powinien obawiać się szczepienia” – powiedziała.
Podkreśliła, że rzadkie reakcje alergiczne są charakterystyczne dla różnych szczepionek, a uczulają nie antygeny wirusa czy bakterii, ale składniki dodatkowe w szczepionce – są to najczęściej znikome ilości białka jaja kurzego, mleka krowiego, żelatyna. Dodatki te mogą się zdarzać np. w szczepionkach przeciwko grypie, żółtej gorączce czy wściekliźnie.
“Jeśli ktoś po zjedzeniu jajka miał reakcję anafilaktyczną, to kwalifikujemy go do szczepionki bez dodatku białek jaja kurzego” – wyjaśniła alergolog i dodała, że szczepionki z uczulającymi składnikami mogą być podawane, ale w odpowiednim zabezpieczeniu, również osobom z przebytymi wstrząsami anafilaktycznymi i niekoniecznie muszą po raz kolejny wywołać taki wstrząs.
Zdaniem lekarz każdy pacjent z alergią, który ma przepisaną adrenalinę do samoiniekcji, powinien być kwalifikowany do szczepienia przez alergologa, a ten musi znać dokładnie skład szczepionki.
“Gdybym teraz miała zakwalifikować pacjenta, który miał wstrząs anafilaktyczny lub anafilaktoidalny, to nie mogę – bo nie znam składu szczepionki” – powiedziała prof. Czarnobilska.
Uczuleń nie zaobserwowano w badaniach klinicznych, podczas których ponad 20 tys. osób zostało zaszczepionych. Osoby rekrutowane do testów nie miały historii reakcji alergicznych.
Reakcja anafilaktyczna pojawia się u alergika natychmiast po ekspozycji na alergen. Może to być np. wysypka z bąblami pokrzywkowymi, świąd skóry, duszność, obrzęk wargi, języka czy krtani, spadek ciśnienia. Reakcja anafilaktoidalna jest podobna do anafilaktycznej, ale łagodniejsza i nie musi być wywołana przez alergie.(PAP)
Autor: Beata Kołodziej
bko/ joz/