“Krew to dar życia” – takie i podobne hasła promocyjne od lat zachęcają nas do oddawania tego najcenniejszego płynu. Wciąż pomimo olbrzymiego postępu medycyny i biotechnologii nic nie jest w stanie zastąpić krążącej w naszych żyłach krwi. Transfuzja bywa często także „ostatnią deską ratunku” dla naszych czworonożnych przyjaciół.
Honorowe krwiodawstwo to termin doskonale nam znany, ale nie wszyscy zapewne zdają sobie sprawę, że również nasze psy mogą w ten sposób uratować życie innym czworonogom. Pilna transfuzja krwi jest potrzebna najczęściej w przypadku krwotoków spowodowanych wypadkami, powikłań nowotworowych czy coraz częściej z powodu babeszjozy. Ocieplenie klimatu powoduje, że sezon kleszczowy przypadający zazwyczaj na wiosnę i lato w naszym kraju trwa już niemal cały rok. Właściciele, którzy zapominają o zabezpieczeniu swoich pupili przeciw kleszczom i narażają je na choroby odkleszczowe, muszą się liczyć z tym, że ostatecznością walki o życie ich czworonoga może być właśnie transfuzja krwi. Najbliższy bank psiej krwi znajduje się w Krakowie. Taka wyprawa z Kielc, gdy liczą się minuty, może okazać się nieskuteczna. Co zatem robić? W momencie gdy weterynarz podejmie decyzję, o konieczności takiego zabiegu z pewnością sam postara się również o znalezienie odpowiedniego kandydata, nieocenione są również w takich sytuacjach media społecznościowe. Zawsze należy jednak pamiętać, że psi dawca musi spełnić kilka warunków:
– pies musi być zdrowy, silny, w wieku do 8 lat, o wadze powyżej 25 kg. Istotne jest, aby pies był zaszczepiony przeciwko wściekliźnie oraz chorobom zakaźnym, a dodatkowo miał ważne odrobaczenie oraz profilaktykę przeciwko kleszczom i pchłom.
Wszystkie te warunki już dwukrotnie udało się spełnić czekoladowej labradorce Zumbie. Najpierw pomogła swojemu koledze z rasy uporać się z babeszjozą, następnie jej krew ratowała życie szczeniaczka po wypadku komunikacyjnym.
– W ostatnim miesiącu mieliśmy dwa przypadki, które wymagały transfuzji krwi u psów – mówi dok. Wet. Joanna Kopacz z kieleckiej przychodni weterynaryjnej – niestety obydwa były spowodowane chorobami odkleszczowymi, dlatego jeszcze raz apeluję o zabezpieczanie swoich zwierzaków. Na szczęście te sytuacje skończyły się dobrze – i dawcy i biorcy czują się dobrze – dodała.
A czy psy mają grupy krwi? Tak, wyodrębniono ich aż 20! Sytuacja jest jednak nieco inna niż u ludzi – przeciwciała zazwyczaj wytwarzane są dopiero po pierwszym kontakcie z „obcą” krwią, dlatego podczas pierwszej transfuzji nie jest konieczne przetaczanie krwi tej samej grupy. Podczas każdej kolejnej transfuzji przeciwciała są wytwarzane zawsze i dochodzi do wstrząsu poprzetoczeniowego, należy zatem wykonać oznaczenie grupy.
Zgodnie z maksymą „przezorny zawsze ubezpieczony” może warto już teraz znaleźć honorowego krwiodawcę dla naszego Burka? I oby nigdy nie był nam potrzebny!