Zdaniem specjalistów, pandemia COVID-19 znacznie przyczyniła się do wzrostu popularności stron z treściami erotycznymi. Dlaczego coraz częściej Polacy zaglądają na tego typu strony, jaki ma to wpływ na prawidłowe relacje w związku oraz czy takie treści mogą uzależnić – między innymi o tym rozmawiali eksperci w porannym programie Pytanie na Śniadanie.
Samotność, chęć poszukiwania nowych doświadczeń czy przełamywanie rutyny – to między innymi powody, dla których wzrastają statystki wejść na strony przeznaczone dla dorosłych.
– Przekleństwem pandemii są uzależnienia. Jesteśmy samotni, jest dużo napięć, stresu, trudnych sytuacji i wyzwań, z którymi średnio sobie radzimy i szukamy odreagowania. To właśnie jeden ze sposobów odreagowywania, taki na skróty, na szybko. Niestety pandemia jest czasem, w którym jest duży wzrost zachowań agresywnych i autoagresywanych, bo uzależnienia to autoagresja. Tutaj mamy do czynienia z czymś, co zainteresowanemu może wydawać się mało groźne – nie zdradzam partnera, partnerki, nie robię nic złego. Ponieważ jest to sposób na obniżenie napięcia – „taki pod ręką” – to łatwo po niego sięgać – mówiła w porannym paśmie Maria Rotkiel, psycholog.
Często nie zdajemy sobie również sprawy z tego, że już wkroczyliśmy na ścieżkę uzależniania, która znacznie może zmienić nasze życie.
– Jest taki moment kiedy jest już duży problem. Dostrzegają go również bliscy, a osoba, która ma ten problem to wypiera i idzie w zaparte. Będzie do końca broniła, kłóciła się, denerwowała, że nie ma tego problemu. Tu się zaczynają kłamstwa i bardzo dużo wtórnych problemów psychologicznych – twierdzi Maria Rotkiel.
Proces uzależniania postępuje z różną dynamiką, jednak najczęściej dochodzi do momentu, w którym to co kiedyś sprawiało ogromną radość już nie wystarcza.
– U mnie z pornografią zaczęło się bardzo wcześnie, bo już w wieku 12 lat. To było takie fajne, był dreszczyk emocji, ale z czasem zdawało się coraz większe. Tak jak to bywa w uzależnieniach, po pewnym czasie człowiek potrzebuje coraz większej dawki emocji, bo to co było kiedyś przyjemnością – już nie jest. Z roku na rok byłem bardziej świadomy. W wieku 16-18 lat, czyli 6 lat po tym jak się zaczęło, okazało się, że już nie potrafię bez tego funkcjonować. Byłem nieszczęśliwym człowiekiem i tego szczęścia szukałem w różnych miejscach, a pornografia była jednym z nich. Wtedy zauważyłem, że coś jest nie tak. Zacząłem z tym zrywać, ale szybko wracałem – mówił Emil, który wygrał walkę z uzależnieniem od pornografii.
Filmy erotyczne mogą również znacząco wpływać na relacje w związkach.
– W momencie, w którym rozpoczęła się pandemia koronawirusa, to wydawało nam się, że to dobrze wpływa na związki. Pierwsze badania mówiły nam o tym, że pary lepiej funkcjonują pod względem seksualności. Wystarczyło dosłownie kilka miesięcy i nagle się okazało, że tak do końca nie jest. Pojawiały się różne problemy, rutyna i niekorzystne odreagowanie na materiałach pornograficznych. Rzeczywiście te materiały pornograficzne nie były tylko częściej oglądane przez singli, którzy teraz rzadziej korzystają z portali randkowych, ale również w małżeństwach – tłumaczył Wojciech Oronowicz-Jaśkowiak, seksuolog
Czy przyłapanie partnera na oglądaniu treści pornograficznych może być uznane za zdradę?
– Dla większości par, z którymi ja pracuję – jest to zdrada. Jest to zdrada, bo w intymność, jakąś ważną sferę wpuszczamy obce osoby. Tutaj z reguły mamy jakieś komunikatory, telefon, portale, ale cały czas partner osoby, która zaczyna się uzależniać czy nadużywa lub zagląda w takie miejsca, ma poczucie, że jest zdradzony – twierdzi Maria Rotkiel, psycholog.
Pornografia najczęściej współwystępuje z innymi problemami. Przyczynami może być brak rozmów, pojawiające się napięcia w relacji, poczucie utraty bliskiej osoby.
Aby poradzić sobie z uzależnieniem trzeba zgłosić się do terapeuty. To jest mechanizm, który bardzo szybko wciąga nas w spiralę różnych wtórnych problemów – radziła na antenie TVP 2 Maria Rotkiel.
Fot. Pytanie na Śniadanie (19.12.2020 r.)