Kiedy uczniowie wrócą do szkół, jakie będą konsekwencję długotrwałej nauki zdalnej oraz czy termin tegorocznych matur zostanie zmieniony, m.in. o tym we wtorek, 6 kwietnia mówił wiceminister Dariusz Piontkowski na antenie Radia Zet.
Obostrzenia, które niedawno wprowadził rząd obowiązywać będą do 9 kwietnia. Zaczynają zatem pojawiać się pytania m.in. o powrót dzieci do szkół w najbliższym czasie.
– To będzie zależało przede wszystkim od rozwoju epidemii. Te dane ze świąt są oczywiście dużo niższe niż dane sprzed świąt, ale to prawdopodobnie dużo mniej było wykonywanych testów. Raczej dopiero w połowie tygodnia wyniki mogą być wiarygodne i pokazać, czy ta tendencja, która zarysowała tuż przed świętami, to znaczy minimalny spadek liczby zachorowań, przełoży się na dłuższą tendencję. Jeżeli uda się opanować epidemię, wtedy możemy rozmawiać o powrocie dzieci do szkół – mówił Dariusz Piontkowski, wiceszef MEiN.
Wiceminister Piontkowski zaznacza, że nauka stacjonarna przynosi lepsze rezultaty niż nauka na odległość. Przyznaje jednak, że zdarzają się uczniowie, dla których taka forma zajęć jest zdecydowanie lepsza.
– Wszyscy specjaliści mówią, że w większości przypadków nauka na odległość nie przynosi tak dobrych efektów jak nauka stacjonarna – powiedział gość Beaty Lubeckiej.
Czy termin matur zostanie zmieniony?
– Na razie nie widzę powodów, dla których mielibyśmy zmieniać termin. Próbne matury i egzaminy ósmoklasisty, które odbyły się w marcu, pokazały, że podobnie jak w roku ubiegłym, w tym reżimie sanitarnym, w bezpieczny sposób można te egzaminy przeprowadzić – stwierdził wiceminister Dariusz Piontkowski.
Beata Lubecka na antenie Radia Zet dopytała swojego gościa również o sam przebieg egzaminów. Jej zdaniem w rozporządzeniu nie ma ściśle określonych zasad dotyczących obowiązkowych środków bezpieczeństwa, w tym korzystania z maseczek ochronnych.
– W sposobie organizowania egzaminów, które wydała Centralna Komisja Egzaminacyjna wyraźnie wskazano, że po pierwsze trzeba doprowadzić do tego, aby uczniowie gromadzili się w jak najmniejszych grupach, zwłaszcza przed wejściem do szkoły, na terenie szkoły. Dlatego zalecamy otwieranie dodatkowych dojść do szkoły, nawet rozpoczynanie egzaminu z pewnym poślizgiem tak, aby jednocześnie jak najmniejsze grupy wchodziły do szkoły. Dopóki uczniowie nie zajmą swoich miejsc w ławkach, nie znajdą się w odpowiedniej odległości – półtora, dwóch metrów od siebie – to nie powinni zdejmować osłony nosa i ust. Podobnie z nauczycielami i osobami, które uczestniczą w pracach komisji egzaminacyjnej – informuje wiceminister Dariusz Piontkowski.
Pedagodzy obawiają się o wyniki tegorocznych matur, co uwarunkowane jest długotrwałą nauką zdalną.
– Nauczanie na odległość ma swoje mankamenty i ograniczenia. Nie pozwala nauczycielowi w intensywny sposób mobilizować uczniów do dodatkowego wysiłku, do przygotowywania się do zajęć. Nie każdy z uczniów, a nawet dorosłych jest w stanie samodzielnie mieć taką dyscyplinę wewnętrzną, aby całkowicie, w stu procentach, przygotować się do egzaminów. Ta motywacja ze strony nauczyciela, rodziców, czasami kolegów jest jednak bardzo potrzebna – podkreśla wiceszef MEiN.
Konsekwencje długotrwałej nauki zdalnej?
– Zarówno w Polsce, jak i wielu innych krajach europejskich mówi się o takich mankamentach, o tym, że uczniowie nie są w stanie na dłużej skoncentrować się także na tych zajęciach prowadzonych online, przed kamerką. Wyraźnie mówi się o tym, że uczniowie nie powinni zbyt dużo czasu spędzać przed ekranem monitora. Mówi się też o słabszych relacjach rówieśniczych, są pewne problemy psychologiczne. Zapewne będzie miało to wpływ na nieco słabsze opanowanie materiału, podstaw programowych – dodaje gość Radia Zet.
Punkty szczepień w szkołach
Najprawdopodobniej w szkołach już niebawem mogą pojawić się punkty szczepień, o co zapytała swojego gościa Beata Lubecka.
– Z tego co wiem, w niektórych szkołach przymierzają się do tego, aby takie punkty szczepień uruchomić. Wiem, że były takie sytuacje, w których nauczyciele, jeżeli były to duże szkoły, również mieli możliwość zaszczepienia się w budynku swojej szkoły żeby nie chodzić do przychodni czy szpitali – tłumaczy Piontkowski.
Ostateczne decyzje związane z powrotem uczniów do szkół mogą zapaść już pod koniec tygodnia.
fot. twitter/Dariusz Piontkowski