W ostatnich dniach istniało realne zagrożenie, że gwałtowna odwilż podniesie poziomy wód nie tylko w regionie, ale w całym kraju. Na szczęście, po kilku dobach sytuacja wygląda na unormowaną.
Jak zapewnia rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach Marcin Nyga, poziom wód we wszystkich rzekach w województwie świętokrzyskim jest poniżej stanu ostrzegawczego.
Od mniej-więcej tygodnia strażacy na bieżąco monitorują stan rzek, zarówno poprzez wykorzystanie urządzeń informatycznych, udostępnionych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, jak i wyjeżdżając nad ich brzegi i w zagrożone rejony.
ZOBACZ TEŻ: W poniedziałek po południu spotkanie liderów Zjednoczonej Prawicy
Jak tłumaczy Nyga na łamach Radia Kielce, wpływ na polepszenie sytuacji mają nocne przymrozki, które sprawiają, że topnienie śniegu wyhamowuje, tym samym do rzek spływa ograniczona ilość wody roztopowej.
Obawiano się powtórki z powodzi 1982 roku
Sen z powiek synoptyków, służb i mieszkańców terenów nadrzecznych spędzały modele pogodowe, które tydzień temu pokazywały znacznie gwałtowniejszy wzrost temperatur, który na myśl przywodził sytuację z 1982 roku. Wówczas, w bardzo podobnych okolicznościach doszło do katastrofalnej powodzi w środkowym biegu Wisły. Na szczęście te modele pogodowe nie sprawdziły się.
Najbliższy tydzień ma nam upłynąć pod znakiem wysokich temperatur, sięgających w dzień powyżej 10 stopni Celsjusza.