39-letni mieszkaniec Skarżyska-Kamiennej wyżej wycenił chęć odzyskania telefonu niż ryzyko utraty w ten sposób wolności. Choć był poszukiwany przez policję do odbycia kary, postanowił zgłosić się po zgubę.
Do dość nietypowego zatrzymania doszło w piątek po godzinie 22 w Skarżysku-Kamiennej. Do tamtejszej jednostki policji zgłosił się 39-letni mężczyzna, który chciał odebrać zgubiony telefon. Dyżurujący policjanci nabrali podejrzeń z powodu jego nerwowego zachowania. Poza tym skojarzyli, że po ten sam aparat przychodziły już inne osoby, wysłane przez właściciela w zastępstwie.
ZOBACZ TEŻ: Śledztwo w sprawie zabójstwa 11-letniego Sebastiana poprowadzi Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu
Funkcjonariusze postanowili sprawdzić dane 39-latka. Okazało się, że mężczyzna figuruje jako osoba poszukiwana. Telefon nie został mu wydany, za to on sam trafił na „drugą stronę kraty”. Wyjdzie na wolność dopiero za 2,5 roku, bo tyle ma do odsiadki za oszustwo z przeszłości.
To nie jedyny poszukiwany, który wpadł w ten weekend w ręce skarżyskich policjantów. 41-letni mieszkaniec Bliżyna, który był poszukiwany do odbycia kary więzienia za stalking, również pożegnał się z wolnością. W zakładzie karnym spędzi 1,5 roku.