Około 10 mln złotych więcej będzie kosztować samorząd Kielc funkcjonowanie komunikacji miejskiej. Koszty rosną ze względu na inflację oraz wzrost ceny paliw. Problemem jest również brak kierowców. Niewykluczone są ograniczenia w kursowaniu autobusów oraz podwyżki cen biletów.
Dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach Barbara Damian nie ukrywa, że sytuacja w komunikacji miejskiej jest bardzo trudna. Bieżący rok planowano zamknąć kwotą 91 mln złotych, ale już wiadomo, że koszty wzrosną o około 10 mln, a na tym prawdopodobnie nie koniec.
“Koszty rosną ze względu na inflację oraz wzrost cen paliw” – powiedziała w środę PAP dyrektor Damian. Oba te współczynniki są uwzględniane w cokwartalnej waloryzacji umowy z przewoźnikiem -Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacji. Zmiany w 70 proc. są uzależnione od stopy inflacji, a w 30 proc. od cen paliw.
“Zazwyczaj kwartalnie stawki zmieniały się symbolicznie. Natomiast w lipcu waloryzacja wyniosła ponad 10 proc. To przekłada się na ceny za wozokilometr, które np. w przypadku autobusów przegubowych zwiększyły się o ponad złotówkę na kilometrze. Kolejną waloryzację mamy zaplanowaną w październiku, spodziewamy się, że również przyniesie ona wzrost cen” – wskazała dyrektor ZTM.
ZOBACZ TEŻ: Wyłoniono wykonawcę budowy odcinka S74 przebiegającego przez Kielce
A to – jak wskazała dyrektorka ZTM – nie jedyny problem. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji zwraca uwagę na problemy kadrowe i mniejszą liczbę kierowców.
“Dostaliśmy kilka pism ze strony MPK, w których wskazują, że mają problemy z kierowcami. Wiemy, że w innych miastach były podobne problemy i ograniczenia w komunikacji już były wprowadzane, ponieważ nie miał kto wyjechać na trasy. Na prośby MPK wprowadziliśmy już niewielkie ograniczenia we wrześniu. Wydawało się, że problem został zażegnany, ale oczekiwania są, aby kolejne autobusy rzadziej wyjeżdżały na trasy” – dodała.
Biorąc pod uwagę obecne wskaźniki – liczbę wykonywanych wozokilometrów oraz rosnące koszty – utrzymanie komunikacji w przyszłym roku może wzrosnąć o około 25 mln złotych.
Niewykluczone są korekty w rozkładach, ograniczenie w kursowaniu autobusów oraz podwyżki cen biletów.
“Przygotowaliśmy projekt nowych cen biletów, w najbliższych dniach będziemy dyskutować go z radnymi. Nowe ceny obowiązywałyby od pierwszego stycznia. Jeśli podwyżki nie zostaną zaakceptowane, niewykluczone, że trzeba będzie przeprowadzić optymalizację, czyli liczba kursów na niektórych liniach może być ograniczana” – dodała.
Dyrektor na razie nie zdradza, o ile wzrosną ceny biletów. Obecnie bilet jednorazowy kosztuje w Kielcach 3,4 zł. Pewne jest, że podwyżka nie zrekompensuje kosztów, ale ma “ulżyć budżetowi miasta”.
Komunikacja jest finansowana głównie ze środków własnych samorządu. Obecnie miasto do jej funkcjonowania dokłada około 60 mln złotych.(PAP)