Edukacja o mediach i sposobach ich działania, metody wykrywania manipulacji – tym między innymi będzie zajmować się Centrum Edukacji Medialnej w Kielcach, którego otwarcie odbyło się 7 października. Inauguracji CEM towarzyszyła konferencja pt. „Edukacja medialna – co oznacza?”.
W Centrum Edukacji Medialnej szczególny nacisk położono na prezentację metod obrony przed dezinformacją i fałszywymi komunikatami. To miejsce zbierające wiadomości, z biblioteką i katalogiem narzędzi do weryfikacji różnorodnych przekazów. Cel jest jeden – przekonać, że tylko krytyczne podejście do każdego komunikatu pomaga uniknąć przykrych konsekwencji. Odwiedzający Centrum poznają historię mediów dzięki smart wall (interaktywnej, dotykowej ścianie). Ośrodek został powołany przez Polskie Radio Kielce, dlatego wiele uwagi poświęci też radiu. Pokaże, jak zmieniła się technika radiowa na przestrzeni ostatnich dekad. Na wystawie znajdują się używane jeszcze kilkanaście lat temu urządzenia do nagrywania i montażu.
W specjalnym studiu, wyposażonym w profesjonalny „green screen”, odwiedzający sprawdzi się jako spiker wiadomości lub prezenter pogody. Zaprojektowano również kilka stanowisk, na których zostaną zaprezentowane możliwości nowoczesnych technologii wizualnych, np. wyświetlanie obrazów na ekranie z pary wodnej czy rozszerzona rzeczywistość. W wydzielonej salce, gdzie znajduje się studio dźwiękowe, zwiedzający „dotkną” dźwięku w technologii Dolby Atmos. Finałową część wystawy stanowi strefa fake newsów, w której uczestnicy dowiedzą się, jak tworzone są dezinformujące komunikaty, rozwiążą quiz czy dodadzą komentarz do materiałów TV.
Czym jest edukacja medialna?
Konferencja, która oficjalnie zapoczątkowała działanie centrum, składała się z trzech części. W pierwszej wystąpili przedstawiciele instytucji ważnych z punktu widzenia edukacji medialnej w Polsce: Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Ministerstwa Edukacji i Nauki, Polskiej Agencji Prasowej i Naukowej Akademickiej Sieci Komputerowej. W drugiej odbyła się debata z ich udziałem, a w trzeciej wykład na temat metod obrony przed popularnymi chwytami erystycznymi.
O roli KRRiT w procesie edukacji medialnej opowiadał jej przewodniczący Witold Kołodziejski, który podkreślił, że obowiązek inicjowania prac związanych z edukacją medialną wynika z europejskiej dyrektywy audio-wizualnej i spoczywa na narodowych regulatorach (w Polsce KRRiT). W ubiegłym roku nasze prawo zostało dostosowane do tej dyrektywy i rozpoczęły się konsultacje: najpierw w gronie zainteresowanych ministerstw, nadawców publicznych, a następnie ze środowiskami uniwersyteckimi i organizacjami pozarządowymi.
„Według KRRiT edukacja medialna to umiejętność świadomego i krytycznego odbioru mediów – mówił Kołodziejski. – Ta definicja traktowana jest bardzo szeroko. To nie tylko wiedza, jak odróżnić informacje fałszywe od prawdziwych, oddzielić informacje od komentarza. Z punktu widzenia regulatora ważny jest dostęp odbiorców do wielu źródeł, jak również wiedza odbiorcy o pochodzeniu tych źródeł” – dodał.
Przewodniczący KRRiT podkreślił w swoim wystąpieniu, że głównym celem edukacji medialnej jest wykształcenie potrzeby weryfikacji informacji, bo większość z nich przyjmujemy bezkrytycznie.
Na temat edukacji medialnej w szkołach wypowiadał się szef Gabinetu Politycznego Ministra Edukacji i Nauki, Radosław Brzózka. Obecnie nie ma w szkole średniej osobnego przedmiotu pt. „edukacja medialna” (został zlikwidowany kilka lat temu), a problematyka ta podejmowana jest w ramach różnych przedmiotów np. informatyki, języka polskiego czy historii. Takie rozwiązanie pozwala zbalansować dostarczaną wiedzę między informacjami stricte technicznymi np. na lekcjach informatyki, podczas lekcji z języka polskiego czy historii.
ZOBACZ TEŻ: 37 projektów w budżecie obywatelskim Kielce na 2023 rok
„Chciałbym przekonać państwa do podstawowej tezy, że absolutnym fundamentem edukacji medialnej jest prymat etyki nad techniką, a więc o pierwszeństwie człowieka jako osoby wybierającej dobro i odrzucającej zło, nad narzędziami służącymi komunikowaniu się” – podsumował Brzózka.
Ważnym wycinkiem edukacji medialnej jest przeciwdziałanie fake newsom i innym metodom dezinformacji. To jeden z powodów, dla którego Polska Agencja Prasowa stworzyła fact checkingowy serwis FakeHunter. Jego główne założenia i jego realizację przedstawił Wiktor Świetlik, pełnomocnik zarządu PAP i jeden z inicjatorów powstania serwisu. Serwisy fact checkingowe rodzą się w ostatnich latach jak grzyby po deszczu, często wyrastając z firm czy organizacji medialnych. Nic więc dziwnego, że często pracują w nich dziennikarze, którzy w swojej pracy cały czas muszą weryfikować pozyskane informacje, a więc w sposób naturalny, mają przyswojone umiejętności analizy zdobytej wiedzy. Świetlik podkreślił, że praca specjalistów z FakeHuntera nabiera nowego wymiaru, gdyż w dzisiejszych czasach dezinformacja zaczyna być stosowana w różnych obszarach. Jako przykład podaje pandemię COVID czy informacje, że brakuje pieniędzy w bankomatach.
„Edukacja powinna być traktowana dużo szerzej. Nie powinna skupiać się jedynie na odbiorcy, ale również na twórcy i tworzywie” – powiedział Mateusz Mrozek, kierownik Działu Przeciwdziałania Dezinformacji w NASK.
Według Mrozka szczególną rolę należy poświęcić twórcom np. dziennikarzom, bo wojna (Rosji z Ukrainą) pokazała, że dziennikarstwo jakościowe doskonale się broni, ale media „zaliczyły” też wpadki. Przykładem jest informacja o śmierci obrońców wyspy Węży, bazująca na jednym źródle. Mrozek wskazał też, że mamy w dzisiejszym świecie największy problem z informacjami, które oparte są na plotkach czy zasłyszanych przekazach, których nikt nie weryfikuje, bo też często nie ma takiej możliwości. Przykładem jest teza o tym, że „Uchodźcy z Ukrainy zajmują miejsca Polakom w szpitalach”, co jest z praktycznego punktu widzenia nieweryfikowalne i oparte na emocjach.
Po wystąpieniach, odbyła się debata pt. „Rola mediów i edukacji medialnej we współczesnym świecie”, którą poprowadzili prof. UJK Olga Dąbrowska-Cendrowska oraz dr Tomasz Chrząstek. Poruszono w niej kilka ważnych kwestii związanych z edukacją medialną i wyzwaniami, przed jakimi stoimy. Debatowano, jak dotrzeć do starszych konsumentów mediów, którzy w przypadku internetu są mniej zaawansowani niż ich dzieci czy wnuki. Pytano, gdzie powinno być w polskim systemie medialnym miejsce dla edukacji medialnej. W końcu zastanawiano się, czy współczesne społeczeństwa, żyjące często w informacyjnych bańkach, mają jeszcze chęć, by powszechnie weryfikować informacje?
Na koniec konferencji wykład wygłosił prof. UJ Jan F. Jacko.
„Erystyka to sztuka prowadzenia, i wygrywania sporów” – przekonywał.
W dzisiejszych czasach, gdy osoby czy ośrodki tworzące dezinformację, używają wielu różnych sposobów, aby przekonać do swoich tez, znajomość chwytów erystycznych staje się bardzo ważna. W trakcie wykładu prof. Jacko w bardzo przystępny sposób przedstawił najczęściej używane metody m.in. uogólnienie, odparcie czy ad personam. Pokazał na przykładach mechanizm ich działania, a także w jaki sposób się przed nimi bronić.
Służyć edukacji medialnej
Centrum Edukacji Medialnej jest miejscem nauki o mediach, a w szczególności o tym, jak odróżniać informacje prawdziwe od fałszywych. Skupia się na propagowaniu i rozwijaniu w Polsce edukacji medialnej, ukazywaniu sposobów walki z dezinformacją. Centrum uczy, jak właściwie identyfikować gatunki medialne, być odpowiedzialnym odbiorcą komunikatów, bezpiecznie korzystać z mediów. Misją CEM jest przede wszystkim dostarczanie praktycznej wiedzy o mechanizmach powstawania przekazów, sposobach ich rozpowszechniania i krytycznej analizy, również poprzez gromadzenie bazy wiedzy na stronie internetowej Centrum.
Źródło informacji: Polskie Radio Kielce
fot: