Ponad 61 proc. Polaków ocenia, że ma oznaki depresji – wynika z badania sondażowego przekazanego PAP przez UCE Research. Straty dla gospodarki wywołane absencją pracowników w depresji, sięgają 325 mln zł rocznie – podali autorzy badania.
Z najnowszego badania UCE Research i SYNO Poland dla platformy ePsycholodzy.pl wynika, że 61,4 proc. badanych oceniło, że występują u nich oznaki depresji. Zdaniem autorów jest to fatalna wiadomość dla gospodarki, ponieważ przekłada się na niską produktywność i częstą nieobecność w pracy.
Jak podał Michał Pajdak z zarządu platformy ePsycholodzy.pl, tylko w 2020 roku zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowań były powodem 27,6 mln dni absencji pracowniczych w Polsce, co stanowiło 10,8 proc. ogółu wszystkich rejestrowanych nieobecności. “Zwolnienia lekarskie z ww. powodów są dłuższe od przeciętnych, bo trwają średnio 19 dni roboczych. Zakładając średnią pensję i koszty pracy ponoszone przez pracodawców, można stwierdzić, że absencje wynikające ze wskazanych zaburzeń kosztują łącznie gospodarkę ok. 1,11 mld zł rocznie” – podał.
Wskazał, że biorąc pod uwagę jedynie ujawnione przypadki epizodów i zaburzeń depresyjnych nawracających, koszt ten sięga 325 mln zł rocznie. “Już kilka lat temu WHO oceniło, że przez depresję światowa gospodarka traci rocznie bilion dolarów utraconej produktywności” – przypomniał.
ZOBACZ TEŻ: PGE wsparła montaż paneli fotowoltaicznych w Świętokrzyskim Parku Narodowym
Z badania wynika, że zdecydowanie najczęściej wskazywanym objawem zaburzeń depresyjnych jest uczucie zmęczenia i braku energii. Ten problem zgłasza aż 37,7 proc. Polaków. Zdaniem ekspertów, to negatywnie wpływa na efektywność pracy, prowadzi też do większej liczby popełnianych błędów i w zasadniczy sposób utrudnia współpracę w zespołach. “Zmęczony i przygnębiony pracownik popełnia błędy i ma problemy z koncentracją oraz komunikacją. W niektórych branżach, m.in. w budownictwie, kolejnictwie czy transporcie, może to wręcz prowadzić do śmiertelnych skutków” – tłumaczy Pajdak.
Autorzy badania zwrócili uwagę, że uczucie zmęczenia i braku energii dotyczy przede wszystkim osób w wieku 36-55 lat. W tej grupie prawie 41 proc. respondentów tak wskazało. Nieco mniej (40,4 proc.) było w grupie wiekowej 18-22 lat, wśród respondentów w wieku 56-80 lat było to 32 proc. wskazań.
Wśród kolejnych objawów depresji respondenci wymienili obniżenie nastroju (28,6 proc.), zaburzenia snu (28,5 proc.), osłabienie koncentracji i uwagi – 18,8 proc., pesymistyczne widzenie przyszłości (16,5 proc.), niską samoocenę i małą wiarę w siebie (16,4 proc.), a także brak satysfakcji z lubianych wcześniej czynności (13,3 proc.). Według eksperta, w przypadku rozpoznania ww. objawów choroby kluczowe jest natychmiastowe kierowanie pracowników do specjalistów.
Dodał, że 41,5 proc. respondentów, którzy wskazali konkretne objawy depresji miało je już przed pandemią, 46,8 proc nie stwierdziło ich wcześniej u siebie, z kolei 11,7 proc. nie potrafiło tego określić.
W ocenie Pajdaka, pandemia wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne pracowników. “Nowa rzeczywistość i ciągły stan zagrożenia może prowadzić do depresji. Wystarczy wskazać przejście na pracę zdalną, co spowodowało ograniczenie kontaktów międzyludzkich, z drugiej strony zatarcie granicy między czasem wolnym a pracą” – zaznaczył.
Jak dodał, należy przewidywać, że ten problem będzie narastał.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 5-7 lutego 2022 roku metodą CAWI (Computer Assisted Web Interview) UCE Research i SYNO Poland dla platformy ePsycholodzy.pl w grupie 1040 dorosłych Polaków w wieku 18-80 lat. Próba była reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości, wykształcenia oraz regionu. Respondentów pytano o to, czy mają przynajmniej 1 lub więcej z 10 wymienionych objawów od minimum 2 tygodni. (PAP)