Kanclerz Niemiec nadal przeciwny wstrzymaniu importu rosyjskiej energii

Kanclerz Olaf Scholz podtrzymuje swój sprzeciw wobec pomysłu wstrzymania importu rosyjskiej energii. “To świadoma, uzasadniona i zrozumiała decyzja, że nie zaprzestaniemy importu, który mamy obecnie w Europie w dziedzinie energii” – powiedział polityk w piątek po nieformalnym szczycie UE w Wersalu.

Europa jest w znacznie większym stopniu zależna od importu energii niż Stany Zjednoczone i Kanada, które w związku z tym łatwiej radzą sobie z obecną sytuacją – wskazał szef rządu w Berlinie.

Według danych niemieckiego ministerstwa gospodarki rosyjski gaz stanowi około 55 proc. importu tego surowca do Niemiec. W przypadku węgla jest to około 50 proc., a w przypadku ropy naftowej około 35 proc. – przypomina agencja dpa.

ZOBACZ TEŻ: Zełenski: nie zostaliśmy sami z wrogiem, polscy bracia i siostry są z nami

Scholz powiedział również, że oczekuje, że Unia Europejska przychyli się do propozycji podwojenia pomocy wojskowej dla Ukrainy.

“Myślę, że nikt nie uważa, by (szef unijnej dyplomacji Josep Borrell) mylił się, mówiąc, że UE powinna dalej angażować się w tę kwestię” – powiedział Scholz dziennikarzom po spotkaniu przywódców UE w Wersalu, odpowiadając na pytanie, czy na szczycie uzgodniono propozycję Borrella, by na wojskową pomoc UE dla Ukrainy przeznaczyć kolejne 500 mln euro.

“Ta suma jest na stole” – podkreślił Scholz.(PAP)

bml/ akl/

fot: Wikimedia Commons

Wiadomości z regionu

Powiązane wiadomości