Sąd w Opocznie aresztował na trzy miesiące 38-letniego opiekuna obozu survivalowego zorganizowanego w miejscowości Prucheńsko Duże w woj. łódzkim. Jeden z jego uczestników utopił się w pobliskim Zalewie Sulejowskim. Zatrzymanemu grozi do 5 lat więzienia.
Zatrzymany przez policję mężczyzna podejrzany jest m.in. o narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślne spowodowanie śmierci.
Chodzi o wydarzenia, które miały miejsce na przełomie czerwca i lipca br. podczas obozu zorganizowano w jednej ze wsi w woj. opoczyńskim w pobliżu Zalewu Sulejowskiego.
Jak przypomniała rzeczniczka opoczyńskiej policji asp. szt. Barbara Stępień, 1 lipca wczesnym rankiem funkcjonariusze odebrali zgłoszenie o zaginięciu uczestnika obozu survivalowego. Chłopiec wraz z grupą rówieśników był pod opieką 38-latka.
Przy poszukiwaniach nastolatka zarówno na lądzie, jak i wodzie pracowały wszystkie służby.
“W drugim dniu poszukiwań z wód zalewu zostały wyłowione zwłoki 17-latka. Od tego momentu śledztwo w tej sprawie prowadzili policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Opocznie. Śledczy zbierali szereg informacji, zabezpieczyli dowody, ustalili świadków. Dodatkowo do pomocy w realizacji części czynności zostali także zaangażowani policjanci z województwa mazowieckiego skąd pochodzą uczestnicy obozu” – wyjaśniła asp. szt. Stępień.
Zebrane w tej sprawie dowody pozwoliły na przedstawienie 38-letniemu opiekunowi obozowiczów zarzutów karnych. Mężczyzna został zatrzymany w miniony piątek na terenie woj. mazowieckiego.
Sąd Rejonowy w Opocznie przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na trzy miesiące. Na obecnym etapie śledztwa 38-latkowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności, ale – jak zastrzegają śledczy – sprawa ma charakter rozwojowy.(PAP)
autor: Bartłomiej Pawlak