244 tys. 456 osób skorzystało w sezonie letnim ze spływu flisackiego przełomem Dunajca w Pieninach. To był dobry sezon, ale daleki od ubiegłorocznego rekordu frekwencji turystycznej – ocenił szef pienińskich flisaków Jerzy Regiec.
“Miniony letni sezon oceniamy jako jeden z lepszych, chociaż odbiegał do ubiegłorocznego, rekordowego lata pod względem frekwencji. Wówczas ze spływu przełomem Dunajca skorzystało blisko 265 tys. gości” – stwierdził Regiec.
Ocenił on, że na ubiegłoroczną frekwencję złożyło się wiele czynników, przede wszystkim obostrzenia pandemiczne za granicą i bon turystyczny, z którego chętnie korzystały rodziny z dziećmi.
Wśród wakacyjnych turystów na spływie przełomem Dunajca zdecydowanie dominowali turyści krajowi. Największy ruch był w sierpniu, ale również dużo gości skorzystało ze spływu w czerwcu. Pogoda podczas wakacji sprzyjała flisakom, ale utrudnieniem był niski stan wody na Dunajcu – ocenił szef pienińskich flisaków.
Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich organizuje spływy przełomem Dunajca od 1934 roku, ale pierwsze turystyczne spływy organizowano tu już w połowie XIX wieku.
Spływ przełomem Dunajca na drewnianych tratwach rozpoczyna się w Sromowcach-Kątach i ma dwa warianty: krótszy – do Szczawnicy i dłuższy – do Krościenka. Trasa do Szczawnicy ma długość 18 km, a jej pokonanie zajmuje ok. 2 godziny i 15 minut. Spływ do Krościenka trwa blisko 2 godziny i 45 minut i jest o pięć kilometrów dłuższy.(PAP)
autor: Szymon Bafia