W Gdyni, Białymstoku i Sopocie czynsze najmu w I połowie br. wzrosły odpowiednio o ok. 40, 38 oraz 36 proc. wobec poprzedniego półrocza – wynika z najnowszego raportu. Najmniejsze podwyżki były w Warszawie i Poznaniu – nie przekroczyły one 20 proc. – dodano.
“Napływ uchodźców oraz malejąca zdolność kredytowa Polaków spowodowały ożywienie na rynku najmu w I półroczu br.” – podano w raporcie Evaluer Index IH 2022, opracowanym przez Emmerson Evaluation.
Jak wskazano, w 13 analizowanych miastach chętni na wynajem musieli płacić średnio o ok. 28 proc. więcej niż na początku roku. “Największe wzrosty czynszów najmu w I połowie 2022 r. odnotowano w Gdyni, Białymstoku i Sopocie – odpowiednio o 40,1 proc., 38,4 proc. oraz 36 proc. w stosunku do poprzedniego półrocza. Najmniejsze podwyżki miały miejsce w Warszawie i Poznaniu, tylko tu nie przekroczyły one progu 20 proc., osiągając poziom 18 proc. i 18,4 proc.” – podano w informacji prasowej dotyczącej raportu.
ZOBACZ TEŻ: CBŚP zatrzymało dwóch „chemików” i zlikwidowało laboratorium metamfetaminy
W ciągu sześciu miesięcy stawki za wynajem mieszkania wzrosły w Lublinie o 24,4 proc., w Rzeszowie o 33 proc., w Krakowie o 31,9 proc., a w Łodzi o 23,5 proc.
“O ile podczas pandemii wiele mieszkań stało pustych, to wojna za wschodnią granicą i napływ uchodźców zdecydowanie ożywiły rynek najmu. Ukraińcy, którzy mieli możliwość wynajmu lokali za gotówkę, napędzili popyt, a tym samym również czynsze najmu. Dodatkowo, zainteresowanie rynkiem najmu wzrosło ze względu na malejącą zdolność kredytową Polaków” – wskazuje członek zarządu Emmerson Evaluation Robert Korczyński.
Jego zdaniem na zwiększone koszty najmu wpłynęły również podwyżki stóp procentowych i kosztów eksploatacyjnych. “Część mieszkań przeznaczonych na wynajem jest kupiona na kredyt, a więc aby zrównoważyć rosnący WIBOR właściciele musieli podnieś stawki czynszów posiadanych lokali” – dodał.
Z raportu wynika, że w pierwszym półroczu średnie stopy zwrotu z wynajmu kształtowały się między 3,6 proc. a 5,7 proc.
“Najwyższą rentownością cechowały się Katowice. Stopy zwrotu były tu wysokie dla wszystkich rodzajów mieszkań. Sięgały 4,9 proc. dla 1-pokojowych, 5,5 proc. dla 2-pokojowych oraz 5,4 proc. w przypadku 3-pokojowych” – podano. Jak dodano, kolejnym rentownym miastem była Łódź, z najwyższą wśród analizowanych miast stopą zwrotu (5,7 proc.) dla lokali z 1 pokojem. Nieco mniejsze zyski przynosiły mieszkania z dwoma i trzema pomieszczeniami (odpowiednio 4,8 proc. i 5,2 proc.). Dobrze radził sobie rynek najmu w Szczecinie, gdzie stopy zwrotu osiągnęły od 4,7 do 5,3 proc.
“Najbardziej rentownym miastem na rynku trójmiejskim jest Gdańsk i Gdynia, gdzie stopy zwrotu mieszczą się w przedziale 4,2 proc. – 5,1 proc. Natomiast ich najniższy poziom wśród analizowanych w raporcie miast cechował Białystok (3,7 proc. – 4,1 proc.)” – wynika z raportu. W przypadku Warszawy lokale dawały od 3,8 proc. do 4,4 proc. zwrotu, a w Krakowie 4,5 proc.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że w tym roku przed osobami, które nie mają własnego mieszkania “pojawił się nie lada problem”, bo zarówno pozyskanie kredytu hipotecznego, jak i wynajęcie mieszkania, może okazać się trudne. “Koszty kredytu przy tak wysokich stopach procentowych są bardzo dużym obciążeniem dla domowego budżetu. Dodatkowo, wiele osób ma problem z otrzymaniem finansowania lub ich zdolność kredytowa nie jest na tyle wysoka, aby wystarczyło na zakup wymarzonego mieszkania. Jednocześnie wzrosły ceny najmu mieszkań, a oferta mocno się skurczyła w obliczu popytu ze strony uchodźców zza wschodniej granicy” – wskazano.
Zdaniem Korczyńskiego zwiększonego popytu na najem należy się spodziewać w październiku, kiedy na uczelnie wrócą studenci, stanowiący znaczną grupę wśród wynajmujących. “Może to stanowić kolejny powód dla wzrostu cen, szczególnie, że liczba dostępnych ogłoszeń dotyczących wynajmu jest niska” – ocenił. (PAP)