Kontrola NIK i kontrole poselskie zweryfikują wydatki i gospodarność Telewizji Polskiej za czasów jej poprzedniego prezesa – informuje w czwartek “Rzeczpospolita”.
Gazeta podaje, że minimum 100 tys. zł odprawy może dostać Jacek Kurski po zwolnieniu z funkcji prezesa Telewizji Polskiej, a także, że jako szef TVP zarobił przez sześć lat ponad 3 mln zł.
“Rz” podnosi, że przyszłość byłego już prezesa nie jest jeszcze znana, ale politycy PiS nie ukrywają, że “tak wybitny znawca mediów oraz polityk nie zostanie bezrobotny”, jak powiedział Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu, bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego.
Redakcja twierdzi, że jednym z pomysłów na zagospodarowanie Kurskiego jest wejście do rządu w randze wicepremiera, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, dzięki czemu zachowałby kontrolę nad TVP, co dla partii rządzącej jest ważne na rok przed wyborami parlamentarnymi.
ZOBACZ TEŻ: Minister Buda dla „Pulsu Biznesu”: energia będzie, martwimy się o cenę
Zdaniem gazety, pewne jest, że Kurski chce wrócić do polityki i będzie się ubiegał o mandat poselski. “Będzie kandydował w wyborach parlamentarnych, a później europejskich. Po zmianie władzy będzie potrzebował immunitetu parlamentarnego. Celem Jacka jest Bruksela” – mówi “Rzeczpospolitej” o planach Kurskiego jeden z posłów PiS. Podobnego zdania – jak wskazuje “Rz” – jest opozycja.(PAP)