Nie ma żadnego powodu, by jakikolwiek samorząd zamykał szkoły. To jedno z jego podstawowych zadań, aby je prowadzić i zabezpieczyć ich funkcjonowanie – podkreślił w środę wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski.
Wiceminister Piontkowski w Programie Pierwszym Polskiego Radia był pytany o prawdopodobieństwo zamykania szkół w związku brakiem możliwości odpowiedniego ogrzania budynków.
“Temperatury zimowe nie są niczym nadzwyczajnym. To jest normalna pora roku w naszej części świata i nie jest to powód, by zamykać szkoły” – odpowiedział.
Wskazał, że rząd widząc m.in. inflację “przeznacza dodatkowe, duże środki dla samorządów na działalność bieżącą – w tym na pokrycie zwiększonych kosztów energii czy ciepła dostarczanego do budynków użyteczności publicznej”.
“Jedna z ostatnich ustaw, zmieniająca dochody samorządów terytorialnych, przyznaje 13,7 mld wszystkim samorządom w Polsce, aby m.in. można było pokrywać tego typu zwiększone wydatki. Każda gmina, nawet najmniejsza, dostanie co najmniej 2,9 mln złotych, powiat ponad 6 mln, a województwa ponad 32 mln” – tłumaczył Piontkowski.
Wiceminister zaznaczył, że w wypadku zaistnienia sytuacji nadzwyczajnej np. katastrofy, klęski żywiołowej czy powodzi, możliwe jest przejście na nauczanie zdalne, co uwzględnione jest w obowiązujących przepisach.
Dodał, że jeśli pojawi się sytuacja, w której w szkołach będzie zbyt niska temperatura, powinno zostać to zgłoszone do władz samorządu. “Każdy wójt, burmistrz, prezydent, jeżeli dba o swoich mieszkańców, wie, że nauczanie na odległość nie jest najlepszym rozwiązaniem, pandemia to pokazała” – podkreślił.
Polityk odniósł się również do pomysłu wyższej szkoły teatralnej w Łodzi, która podjęła decyzję o ograniczeniu zajęć zimą i odpracowaniu ich w czasie letnich wakacji.
“Pora roku nie powinna wpływać na to, w jaki sposób prowadzone są zajęcia. (…) Wczoraj minister (Przemysław-PAP) Czarnek przedstawił na posiedzeniu rządu informacje dotyczącą wzrostu kosztów ogrzewania także na uczelniach; będzie jakaś interwencja ze strony rządu także i w ich przypadku” – powiedział.
Piontkowski był też pytany o przygotowanie przez miasto Warszawa wraz z ekspertami Uniwersytetu Warszawskiego serii wykładów dla nauczycieli, którzy będą prowadzić nowy przedmiot – historia i teraźniejszość.
“Nauczyciel ma prawo do tego, by wybierać swobodnie podręczniki i materiały dydaktyczne, z których chce korzystać, by przekazać wiedzę i umiejętności, które są zawarte w podstawach programowych. Ośrodki metodyczne, które są w gestii samorządów, mają prawo i powinny prowadzić takie szkolenia dodatkowe dla nauczycieli różnych przedmiotów” – ocenił.
Dodał, że takie szkolenia powinny być i są prowadzone ze wszystkich przedmiotów. “Nauczyciele doskonalą się cały czas, uzupełniają wiedzę, powtarzają, uczą się nowych metod pracy z uczniami” – wskazał.
Wyjaśnił, że nauczycielami drugiego nowego przedmiotu – biznesu i zarządzania – będą mogli być nauczyciele uczący dotychczas podstaw przedsiębiorczości. “Mają do tego kwalifikacje i jak sądzę, podobnie jak w przypadku każdego innego przedmiotu, ośrodki metodyczne będą prowadziły także zajęcia doskonalące” – zaznaczył.(PAP)
Autorka: Aleksandra Kiełczykowska