70-letnia mieszkanka Wiślicy została oszukana we wtorek, 21 czerwca. Zadzwoniła do niej kobieta, która podała się za jej synową i poprosiła o pomoc dla syna kobiety, który miał rzekomo spowodować wypadek.
Oszuści działali przy pomocy wariacji na temat typowej metody “na policjanta”. Tym jednak razem główną rolę grał fałszywy członek rodziny – w tym wypadku kobieta podająca się za synową 70-latki. Przez telefon przekazała seniorce, że jej syn spowodował wypadek, w którym poszkodowana została mała dziewczynka i potrzebują pilnie pieniędzy aby “dojść do ugody”.
ZOBACZ TEŻ: Kielce. Astronomiczne mandaty za jazdę pod wpływem na hulajnodze elektrycznej
Wkrótce po rozmowie telefonicznej do drzwi seniorki zapukała nieznajoma kobieta, która oznajmiła, że przyjechała po odbiór pieniędzy. 70-latka przekazała jej aż 44 tys. złotych. Nieznajoma wsiadła do srebrnego auta, za kierownicą którego siedział mężczyzna i odjechała.
Dopiero po czasie do pokrzywdzonej dotarło, że została oszukana.
“Zwracamy się z apelem, zwłaszcza do osób młodych – informujmy naszych rodziców i dziadków o tym, że są osoby, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość. Powiedzmy im, jak zachować się w sytuacji, kiedy ktoś zadzwoni do nich z prośbą o pożyczenie dużej ilości pieniędzy. Zwróćmy uwagę na zagrożenie osobom starszym, o których wiemy, że mieszkają samotnie.
Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do intencji naszego rozmówcy należy o tym powiadomić najbliższą jednostkę Policji lub zadzwonić na numerem alarmowy 112.” – przypominają policjanci.