35-letni kierowca, który w poniedziałek popołudniu zdemolował swoim autem przystanek w Bodzentynie wkrótce będzie odpowiadał przed sądem. Sprawca miał aż 2 promile alkoholu w organizmie.
Do zdarzenia doszło po godzinie 16 w centrum Bodzentyna. Osobowy ford wjechał wprost w wiatę przystankową, natomiast jego kierowca usiłował uciec, jednak mundurowi, którzy pojawili się na miejscu w chwilę po wezwaniu zatrzymali go.
ZOBACZ TEŻ: „W zdrowym ciele, zdrowy duch” – wyjątkowe wydarzenie dziś w Łopusznie
Po badaniu alkomatem okazało się, że mężczyzna ma 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu i nie powinien w takim stanie wsiadać za kierownicę.
Na szczęście w zdarzeniu obyło się bez ofiar – osobom przebywającym w pobliżu przystanka nic się nie stało. Doskonale pamiętamy jednak, że tego typu wypadki mogą skończyć się tragicznie, jak chociażby w listopadzie 2017 roku przy ul. Grunwaldzkiej w Kielcach.
Policjanci z Bodzentyna proszą o zgłaszanie się do nich świadków zdarzenia i osób, które znajdowały się w bezpośredniej bliskości wiaty przystankowej. Można to zrobić osobiście, przy ul. Piłsudskiego 3 lub telefonicznie pod numerem 47 801 1316.