Dominik Nowak nie jest już trenerem pierwszoligowych piłkarzy Korony Kielce. Umowa została rozwiązana za porozumieniem stron. W dwóch ostatnich tegorocznych spotkaniach zespół poprowadzi prawdopodobnie asystent Nowaka, Kamil Kuzera.
Wraz z Nowakiem z Koroną rozstał się drugi z jego asystentów Dawid Goliński. Decyzja władz klubu to pokłosie ostatnich występów kieleckiej drużyny. Czarę goryczy przelał ostatni kompromitujący występ zespołu w Niepołomicach. Korona uległa miejscowej Puszczy, ekipie z dolnych rejonów pierwszoligowej tabeli, aż 2:5.
Nowak objął kieleckich piłkarzy 16 kwietnia tego roku. Zastąpił na tym stanowisku Macieja Bartoszka. Zanim to nastąpiło drużynę w czterech spotkaniach poprowadził Kuzera. Pod jego wodzą zespół odniósł trzy zwycięstwa i raz zremisował. Poprzedni sezon Korona ukończyła na 12. miejscu w pierwszoligowej tabeli (bilans Nowaka – dwa zwycięstwa, trzy remisy, sześć porażek).
Przed obecnym sezonem drużyna została wzmocniona kilkoma doświadczonymi zawodnikami. Cel, jaki zarząd klubu postawił Nowakowi i piłkarzom, to bezpośredni awans do ekstraklasy. Początek rozgrywek był bardzo udany. W pierwszych ośmiu spotkaniach Korona odniosła siedem zwycięstw i raz zremisowała. Kielczanie awansowali też do 1/8 finału Pucharu Polski.
ZOBACZ TEŻ: Policjanci uratowali łabędzia
Później było już tylko gorzej. W 11 kolejnych ligowych pojedynkach podopieczni Nowaka zdobyli zaledwie 10 punktów. Korona spadła na czwartą lokatę w tabeli. Do lidera Miedzi Legnica kielczanie tracą już dziewięć punktów, a do drugiego Widzewa Łódź 6. Po porażce w Niepołomicach los 49-letniego szkoleniowca został przesądzony. Nowak Koronę poprowadził w 32 spotkaniach, w których zespół odniósł 13 zwycięstw, osiem zremisował i poniósł 11 porażek.
Kielczanie rozegrają w tym roku jeszcze dwa spotkania. W 1/8 finału Pucharu Polski zmierzą się we wtorek na własnym boisku z Górnikiem Łęczna, a w niedzielę na wyjeździe w lidze z GKS-em Jastrzębie. Wszystko wskazuje na to, że drużynę poprowadzi w nich Kuzera. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ co/
fot: Polsat Sport