W październiku ubiegłego roku na kieleckich osiedlach doszło do serii kradzieży, których sprawcą okazała się 33-letnia mieszanka Łodzi. Kobieta podszywała się pod pracownika spółdzielni lub zakładu energetycznego i odwiedzała starsze kobiety, prosząc o ostatni odcinek emerytury pod pretekstem wymiany liczników. W rzeczywistości wykorzystywała to jako okazję do kradzieży gotówki i biżuterii. Łączna wartość skradzionych przedmiotów wyniosła blisko 35 000 złotych.
Wczoraj na terenie Łodzi kieleccy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu zatrzymali 33 – latkę. Kobieta jest podejrzana o dokonanie 5 kradzieży, do których doszło na ternie kieleckich osiedli w okresie od 4 do 6 października ubiegłego roku. Wtedy do mieszkań 5 seniorek w wieku od 84 do 94 lat zapukała młoda kobieta, która podawała się za pracownika spółdzielni albo zakładu energetycznego. Kobieta prosiła również seniorki o ostatni odcinek emerytury, który rzekomo miał służyć do wypełnienia niezbędnej dokumentacji. To był jednak tylko pretekst do tego, aby odwrócić uwagę kobiet od tego, co zamierzała zrobić złodziejka. Łupem rzekomej pracownicy zakładu energetycznego oprócz gotówki padły również biżuteria. Łączna wartość strat powstała w wyniku przestępczej działalności 33 – letniej mieszkanki Łodzi wyniosła blisko 35 000 złotych.
Teraz kobieta stanie przed sądem, a za kradzież grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.