Okoliczności wypadku w Starej Słupi, do którego doszło w miniony poniedziałek wyjaśnia prokuratura. Zginęły w nim wszystkie cztery osoby podróżujące osobowym BMW, które zderzyło się z ciężarówką. Najmłodsza ofiara miała 15, a najstarsza 27 lat.
Na miejscu zdarzenia przez niemal całą noc z poniedziałku na wtorek pracowali prokurator oraz dwóch biegłych z zakresu ruchu drogowego i lekarz sądowy. Z ich wstępnych ustaleń wynika, że BMW wyjechało zza łuku drogi i jechało ze wzniesienia w dół, a ciężarówka poruszała się w przeciwnym kierunku.
Na razie nie jest znana prędkość z jaką poruszały się pojazdy ani dokładne miejsce, w którym doszło do ich zderzenia. Będzie to ustalane w kolejnych etapach postępowania.
ZOBACZ TEŻ: Czarny poniedziałek na świętokrzyskich drogach. Jeden zabity i dwóch rannych w Skarżysku
Jak tłumaczył prokurator Daniel Prokopowicz rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach w rozmowie z Radiem Kielce, zwykle prędkość ustala się na podstawie uszkodzeń pojazdów biorących w zdarzeniu. W tym wypadku BMW rozpadło się na części.
W wypadku zginęły wszystkie cztery osoby podróżujące BMW – jedna 15-latka, dwóch 18-latków i 27-latek z powiatu ostrowieckiego.
W akcji ratowniczej na miejscu zdarzenia brało udział 5 zastępów Straży Pożarnej, łącznie 21 ratowników.
Postępowanie w sprawie wypadku na drodze wojewódzkiej nr 751 w Starej Słupi prowadzi Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Od początku roku w województwie świętokrzyskim doszło do 146 wypadków, w których zginęły 23 osoby. W analogicznym okresie roku ubiegłego było to 150 wypadków, w których śmierć poniosło 17 osób.