Nawet resztę życia może spędzić w więzieniu 31-letni Dawid B., który we wrześniu ubiegłego roku zaatakował nożem nowego partnera swojej byłej dziewczyny. Wczoraj przed Sądem Okręgowym w Kielcach rozpoczęła się rozprawa w tej sprawie. Mężczyzna nie przyznaje się do zarzucanego czynu.
Sprawa swój początek ma w lipcu 2022 roku, kiedy to Dawid B. rozstał się ze swoją partnerką. Mężczyzna nie pogodził się z tym i nie chciał opuścić wynajmowanego wspólnie z kobietą mieszkania. Cały czas liczył na to, że partnerka wróci do niego. Ostatecznie opuścił mieszkanie dopiero w połowie września.
ZOBACZ TEŻ: Zmarł Mirosław Domińczyk, pierwszy przewodniczący świętokrzyskiej „Solidarności”
Zanim do tego doszło zainstalował w lokalu ukrytą kamerę, dzięki której mógł cały czas obserwować kobietę. Dzięki temu dowiedział się, że jego była partnerka spotyka się z innym mężczyzną. W międzyczasie nielegalnie kupił rewolwer.
Do pierwszego groźnego zdarzenia doszło 21 września 2022 roku. Wówczas Dawid B. spotkał się z byłą dziewczyną i jej nowym partnerem, któremu groził śmiercią.
1 października 31-latek wszedł do mieszkania kobiety – wciąż miał do niego klucze. Uzbrojony w dwa noże zaatakował jej nowego partnera zadając mu kilka ciosów nożem. W jego obronie stanęła kobieta. W tym czasie zaatakowany zdołał wezwać pomoc przez numer alarmowy. Dawid B. uciekł, ale został szybko zatrzymany przez policjantów.
Zaatakowany mężczyzna przeszedł operację w szpitalu, kobieta odniosła niewielkie obrażenia ciała.
Dawid B. usłyszał sześć zarzutów, m.in. usiłowania zabójstwa i nielegalnego posiadania broni palnej. Grozi mu nawet dożywocie. Kolejna rozprawa w sprawie odbędzie się 10 marca.
fot. zdjęcie ilustracyjne/policja