Rodzina dwóch kilkuletnich chłopców, którzy zginęli w wyniku pożaru domu jednorodzinnego we Włoszczowie, została objęta opieką psychologa i ma zapewnione mieszkanie zastępcze – poinformował PAP burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek.
Strażacy informację o pożarze otrzymali przed godziną 18. Na miejscu okazało się, że ogień wybuchł w drewnianym, parterowym domu jednorodzinnym przy ulicy Wiśniowej. Z budynku strażacy wynieśli dwóch nieprzytomnych chłopców w wieku pięciu i sześciu lat. Niestety ich życia nie udało się uratować. Zmarli w szpitalu.
“Rodzinie zapewniliśmy opiekę ze strony psychologa oraz mieszkanie zastępcze” – powiedział PAP burmistrz Włoszczowy Grzegorz Dziubek, który był obecny podczas akcji ratowniczej.
ZOBACZ TEŻ: Dwoje dzieci zginęło w pożarze domu we Włoszczowie
W budynku mieszkała sześcioosobowa rodzina – rodzice oraz czwórka dzieci. Kiedy wybuchł pożar, w domu znajdowali się tylko dwaj kilkuletni chłopcy. Pozostali domownicy byli poza budynkiem. Rodzina była objęta opieką ze strony ośrodka pomocy społecznej.
Na razie nie wiadomo, dlaczego dzieci były pozostawione bez opieki. Ustalać to będzie policja, która na miejscu pracuje pod nadzorem prokuratury.
“Powołany zostanie również biegły z zakresu pożarnictwa, który ustali przyczyny pożaru” – przekazała PAP Monika Jałocha, rzeczniczka włoszczowskiej policji.
St. kpt. Paweł Mazur, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP we Włoszczowie poinformował, że na miejscu nadal pracują strażacy. “Prowadzona jest rozbiórka elementów konstrukcyjnych budynku, celem dotarcia do pojedynczych zarzewi ognia i dogaszenia ich” – relacjonował PAP po godzinie 21 st. kpt. Mazur.(PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga
wdz/ jann/