Małgorzata Gusta: Cenię sobie trud i zaangażowanie ludzi, którzy bardzo często wkładają dużo serca i czasu w pomoc dla drugiej osoby

Wczoraj mieliśmy przyjemność przeprowadzić wywiad z Panią Małgorzatą Gustą – Członkiem Zarządu w Starostwie Powiatowym we Włoszczowie.

Red: 2020 rok był dla Powiatu Włoszczowskiego jako samorządu trudny, zapewne wiele planów i przedsięwzięć nie udało się zrealizować. Jak poradziliście sobie państwo z czasem pandemii COVID-19?

MG: Zapewne rok 2020 pozostanie na długo w mojej pamięci jako rok pełen obaw, troski o zdrowie i życie naszych mieszkańców. Jako samorząd myślę, że zrobiliśmy bardzo dużo, aby zabezpieczyć powiat i jego mieszkańców w potrzebne narzędzia do walki z COVID-19. Oczywiście musieliśmy odwołać szereg zaplanowanych działań, ale to wynikało z poczucia odpowiedzialności za ludzi. Przypomnę tylko, że Powiat Włoszczowski pozyskał i realizował
bardzo duży projekt opiewający na ponad 2 mln zł. Pieniądze zostały przeznaczone na walkę z pandemią. Objęliśmy wsparciem 42 jednostki z całego powiatu. Głównym odbiorcą był szpital, który decyzją wojewody pełnił rolę szpitala covidowego. Natomiast mamy rok 2021, który jest bardziej obfity w wydarzenia. Udało się powołać Powiatową Radę Kół Gospodyń Wiejskich. Mam nadzieję, że Panie z naszego powiatu będą się chętnie angażować w życie społeczno-kulturalne. W myślach wciąż mam wspaniały piknik w Januszewicach w gminie Kluczewsko.

Red: Mogłaby Pani powiedzieć coś więcej o tym wydarzeniu?

MG: Wydarzenie to było organizowane w porozumieniu z wieloma stowarzyszeniami i Kołami Gospodyń Wiejskich z całego powiatu włoszczowskiego. Uczestnicy pikniku mogli wziąć udział we wspólnej biesiadzie z konkursami, w tym na najlepszy deser z dawnych lat na naturalnych składnikach, wygrał tort „Czarny las” z Łachowa. Pozostałe zabawy nawiązywały do dawnych wiejskich zwyczajów i tradycji. Organizatorem wydarzenia było Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Rączki ,,Pokolenie Aktywnych” wraz z Fundacją imienia Stefana Artwińskiego oraz grupa Trampki i Szpilki. Wydarzenie przyciągnęło wielu znamienitych gości z naszego województwa. Dla mnie bardzo ważne jest to abyśmy mogli przekazywać Polską tradycję i kulturę młodszemu pokoleniu bo pod takim hasłem, „Przypomnijmy młodym co ich pradziad robił” został zorganizowany już po raz drugi ten piknik. Uważam, że mamy wspaniałą i cudowną młodzież która jest bardzo kreatywna, mądra i chętnie angażuje się w życie społeczne w szkołach, jak również w swoich małych ojczyznach, potrzebują tylko małej zachęty i wsparcia ze strony samorządowców i nauczycieli i to właśnie staram się robić, wspierać ich i zachęcać do działania.

Red: Skąd u Pani takie zainteresowanie sprawami społecznymi?

MG: Wie Pan, mam pięcioro rodzeństwa. Ja jestem najstarsza i od małego musiałam pomagać mamie w pracach domowych i wychowawczych i to moja mama wykształciła we mnie poczucie odpowiedzialności za drugą osobę. Kiedy byłam małą dziewczynką to były zupełnie inne czasy, ludzie byli dla siebie uprzejmi, mili i kiedy moja babcia zabierała mnie na takie wiejskie, „babskie” spotkania byłam zafascynowana jak one śpiewały, rozmawiały, jak razem robiły na drutach darły pierze i myślę, że to wtedy złapałam takiego bakcyla, taką potrzebę angażowania się w sprawy społeczne. Czasami myślę, że żyjemy w czasach pogoni za lepszym życiem, a życie umyka nam przez palce. Obecnie działałam i wspieram wiele stowarzyszeń i KGW.  Cenię sobie trud, zaangażowanie ludzi, którzy bardzo często wkładają dużo serca i czasu w pomoc dla drugiej osoby. Spotkałam wiele osób na swojej drodze, które chcą współpracować dla dobra ogółu – bardzo sobie cenię takie osoby i chętnie z nimi współpracuję.

Red: Jest pani pierwszą od 20 lat kobietą w zarządzie w powiecie włoszczowskim. Czy kobietom w samorządzie jest trudno?

MG: Oj bardzo, czasami mam wrażenie że parytety i inne slogany wyborcze to tylko hasła wymyślone na potrzebę, żeby kobiety poszły na wybory. Mam wrażenie, że kobieta musi zawsze coś udowodnić, że musi się dwa razy więcej napracować niż Panowie aby osiągnąć cel, sukces, być zauważona i myślę, że jest to niesprawiedliwe. Jednak bardzo się z tego cieszę, że przecieram szlaki. Liczę, że moja osoba spowoduje, że coraz więcej kobiet będzie na listach wyborczych na różnych szczeblach i samorządowych i parlamentarnych W naszym województwie stosunek kandydatów w wyborach samorządowych wynosi około: 60% ogółu
kandydatów to mężczyźni, natomiast tylko 40% to kobiety. Mam nadzieję, że w zbliżających się wyborach ta dysproporcja znacząco się zmniejszy.

Red: Wspomniała Pani o wyborach, jakimi Pani zdaniem cechami powinien odznaczać się odpowiedni kandydat?

MG: Przede wszystkim nie można się poddawać, najważniejsza jest wytrwałość, oraz chęć dążenia do celu.  Oczywiście, aby kandydować, trzeba odznaczać się wieloma cechami charakteru – mieszkańcy oczekują, że ludzie, którzy będą ich reprezentować będą przede wszystkim kulturalni, życzliwy, pracowici i że będą otwarci na zmiany. Trzeba również wiedzieć z czym się wiąże mandat radnego, a tym bardziej bycie Członkiem Zarządu. To nie tylko praca w urzędzie, ale także wiele godzin spędzonych poza nim – często poza godzinami pracy i bez dodatkowego wynagrodzenia, to praca społeczna, to również wiele wyrzeczeń
rodzinnych i osobistych. Każdy radny chce jak najlepiej wykonywać swoją pracę, a co za tym idzie nie zawieść wyborców.

Red. Chciałaby coś Pani dodać na zakończenie naszego wywiadu?

MG: Chciałbym podziękować wszystkim mieszkańcom powiatu włoszczowskiego za zrozumienie trudnej sytuacji, jaką mieliśmy w ubiegłym roku. Podziękować wszystkim Stowarzyszeniom i Kołom Gospodyń Wiejskich za zaangażowanie się w nasze działania, samorządowcom i parlamentarzystom którzy nas wspierają i są zawsze blisko ludzi. Życzę wszystkim zdrowia i powrotu do relacji kiedy człowiek człowiekowi był przyjacielem, wsparciem i bratnią duszą. Pozdrawiam serdecznie Małgorzata Gusta, Członek Zarządu Powiatu Włoszczowskiego.

Red. Dziękujemy serdecznie za rozmowę.

Wiadomości z regionu

Powiązane wiadomości