Prawie pół kilograma narkotyków zabezpieczyła kielecka policja u 32-letniego mieszkańca miasta. Mężczyzna jest także podejrzany o dwa włamania i wyrządzenie strat na łączną kwotę 30 tys. złotych. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.
Jak poinformował w czwartek podkom. Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, zgłoszenia o włamaniach na os. Bocianek policjanci otrzymali pod koniec września. Skradziono m.in. monety, dokumenty i kluczyki do samochodu oraz biżuterię.
W wyniku prowadzonego śledztwa funkcjonariusze ustalili, że związek z włamaniami może mieć 32-letni mieszkaniec Kielc. We wtorek mężczyzna został zatrzymany. W jego mieszkaniu znaleziono monety odpowiadające opisom przedstawionym przez jednego z pokrzywdzonych.
ZOBACZ TEŻ: Wandale w gminie Daleszyce. Spalili leśną wiatę
Podczas przeszukania policjanci natrafili także na reklamówkę z podejrzaną zawartością. “Znajdowało się w niej około 460 gramów białego proszku, wstępnie zidentyfikowanego jako amfetamina. Mundurowi zabezpieczyli też około 20 gramów suszu, najprawdopodobniej marihuany” – przekazał podkom. Macek.
Substancje trafiły do laboratoryjnych badań, a 32-latek do policyjnego aresztu. Mężczyzna usłyszał zarzuty włamania i posiadania znacznych ilości narkotyków. Decyzją kieleckiego sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Sprawa ma charakter rozwojowy. Śledczy sprawdzają, czy kielczanin nie ma na swoim koncie więcej tego typu zdarzeń. 32-latkowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności. (PAP)