21-letni mężczyzna postanowił przetestować osiągi swojego motocykla Hondy i pochwalić się swoimi umiejętnościami kierowania jednośladem. Niestety, jego próba jazdy na jednym kole zakończyła się uderzeniem w ogrodzenie, w wyniku czego doznał poważnych obrażeń ciała. Co gorsza, okazało się, że kierujący nie miał uprawnień do kierowania motocyklem i nie nosił kasku. Całe szczęście, w chwili zdarzenia na drodze nie było innych osób.
W piątek 3 marca br. około godz. 15 sandomierscy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące zdarzenia drogowego z udziałem motocyklisty. Po przybyciu na miejsce służby zastały mocno uszkodzony motocykl oraz leżącego obok mężczyznę, któremu niezwłocznie udzielona została pomoc. Jak się później okazało 21-latek tego dnia postanowił przetestować osiągi Hondy oraz pochwalić się swoim umiejętnościami kierowania motocyklem. Miało być imponujące video z jazdy na jednym kole, a skończyło się utratą panowania nad jednośladem i uderzeniem w ogrodzenie. Lecz to nie koniec tej historii. Na jaw wyszło, że kierujący nie posiada uprawnień do kierowania motocyklem, a na swoją przejażdżkę wybrał się bez kasku. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że w chwili zdarzenia w tamtym miejscu nie znajdowały się osoby postronne, dzieci lub nie nadjeżdżał inny pojazd.
To tragiczne wydarzenie powinno być przestrogą dla wszystkich kierowców motocykli. Młody motocyklista teraz czeka długie leczenie i odpowiedzialność za swoje nieodpowiedzialne zachowanie na drodze. Wszyscy powinniśmy pamiętać, że chwila nieuwagi może zakończyć się tragicznie, dlatego musimy jeździć bezpiecznie i z rozwagą. Nagranie z tego zdarzenia jest przestrogą dla nas wszystkich.