35-letni mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego skontaktował się ze st. sierż. Marcinem Bisem, dzielnicowym z tamtejszej komendy i przekazał, że chce targnąć się na życie. Funkcjonariusz po służbie nie zlekceważył tego wezwania o pomoc i ruszył na ratunek.
Do zdarzenia doszło w miniony piątek po godzinie 19. Dzielnicowy znajdował się już w domu, był po służbie, gdy zadzwonił telefon. 35-letni mężczyzna oświadczył, że chce popełnić samobójstwo. Funkcjonariusz poinformował o sprawie dyżurnego komendy, samemu pozostając w kontakcie z samobójcą, starając się ustalić jego miejsce pobytu.
ZOBACZ TEŻ: Kraska: wariant Delta wymaga odporności 85-90 proc. populacji
Sprawę utrudniała niechęć 35-latka do współpracy, bowiem oświadczył, że na widok radiowozu po prostu ucieknie. W związku z tym st. sierż. Bisa wsiadł w prywatny samochód i przyjechał do Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie dołączył do niego inny policjant po służbie – mł. asp. Robert Wiącek.
Mundurowi rozpoczęli poszukiwania w swoim rewirze i po krótkim czasie udało im się odnaleźć desperata. Nakłonili go, by wsiadł do ich auta, wezwali posiłki, a ostatecznie 35-latek trafił pod opiekę lekarzy.