Nie będzie zarzutów po śmierci operatora koparki

Prawdopodobnie nikt nie usłyszy zarzutów w związku ze śmiercią operatora koparki, który prowadził rozbiórkę budynku przy ulicy Śniadeckich w Kielcach. Do tragicznego wypadku doszło 20 lipca. 

Rozbiórce poddawano dawny biurowiec Centrum Systemów Komputerowych ZETO przy ul. Śniadeckich. Około południa koparka, która stała na gruzowisku przewróciła się do góry gąsienicami i zsunęła niżej. Strażacy, którzy przybyli na miejsce przez kilka godzin zabezpieczali gruzowisko i usiłowali się dostać do jej operatora, który został uwięziony kilka metrów nad ziemią. Niestety, życia 69-latka nie udało się uratować.

ZOBACZ TEŻ: Sprawca tragicznego wypadku w Boksycce pozostanie w areszcie

Kielecka prokuratura cały czas prowadzi postępowanie w sprawie, śledczy oczekują jeszcze na opinię z badania zabezpieczonych nośników elektronicznych. Jednak z dotychczasowych ustaleń wynika, że prace rozbiórkowe prowadził osobiście właściciel firmy, który sam je podjął i w ich wyniku zginął, dlatego śledczy uważają, że nie ma na ten moment podstaw, by postawić zrzuty komukolwiek innemu.

Decyzja w sprawie zakończenia śledztwa powinna zapaść do końca września.

Wiadomości z regionu

Powiązane wiadomości