30-letni kielczanin zawdzięcza życie patrolowi policji wodnej, która strzeże porządku nad zalewem w Cedzynie. Gdyby nie interwencja funkcjonariuszy mężczyzna utopiłby się będąc pod wpływem alkoholu i to przez zakład ze swoimi kolegami.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę. Dyżurny kieleckiej komendy odebrał zgłoszenie pochodzące od plażowiczów wypoczywających nad Cedzyną, że pijany mężczyzna wchodzi w wody zalewu. Informację przekazano do patrolu wodnego, który pełnił służbę nad tym zbiornikiem i funkcjonariusze na łodzi ruszyli na poszukiwanie nietrzeźwego.
ZOBACZ TEŻ: Śmiertelny wypadek podczas prac rolniczych
Udało się go znaleźć dosłownie w ostatniej chwili – policjanci wypatrzyli zachłystującego się i ledwo utrzymującego się na powierzchni wody 30-latka. Mężczyźnie udzielono pomocy przedmedycznej, a wtedy ten przyznał, że wszedł do wody, bo założył się ze swoimi kolegami, że przepłynie zalew w poprzek.
Policjanci zwracają uwagę, że choć przegrał zakład, to wygrał życie i apelują o rozsądek i rozwagę w czasie wypoczynku nad wodą. Nie powinniśmy wchodzić do wody po spożyciu alkoholu.