Ponad 400 razy interweniowali świętokrzyscy strażacy w związku z kwietniowym atakiem zimy i z opadami śniegu. Ratownicy usuwali połamane drzewa i konary zalegające na drogach regionu i zagrażające bezpieczeństwu pieszych.
Od piątku w woj. świętokrzyskim padał mokry śnieg. Według szacunków IMGW w niektórych częściach regionu mogło przybyć do 15 cm pokrywy śnieżnej, a na stacji pomiarowej na Świętym Krzyżu notowano nawet 21 cm.
W Kielcach, w związku z opadami śniegu, od piątku strażacy interweniowali ponad 400 razy. Najwięcej zdarzeń dotyczyło połamanych konarów drzew i gałęzi zalegających na szlakach komunikacyjnych – poinformował w niedzielę PAP dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Komendy Wojewódzkiej PSP.
ZOBACZ TEŻ: Prezydent po masakrze w Buczy: przestępcy muszą być nazywani przestępcami, stawiani przed sądem i skazywani
Kwietniowy atak zimy spowodował także, że obciążone konary drzew uszkadzały linie energetyczne. W sobotę w południe prądu nie miało ponad 20 tys. gospodarstw domowych. Większość awarii zostało usuniętych. Bez prądu pozostaje około dwóch tys. gospodarstw domowych – poinformowała w niedzielę Ewa Wiatr z PGE Dystrybucja w Skarżysku-Kamiennej.
“Najtrudniejszą sytuację mamy w okolicach Ostrowca Świętokrzyskiego. Z powodu awarii prądu nie ma tam około 1,9 odbiorców” – powiedziała PAP Ewa Wiatr.
Większych utrudnień na drogach regionu nie notowały służby drogowe. Wszystkie trasy krajowe są przejezdne. Nawierzchnie są czarne i mokre. W nocy na trasach pracowały 23 pojazdy od zimowego utrzymania dróg – powiedział PAP dyżurny Punktu Informacji Drogowej GDDKiA w Kielcach.
Obecnie nie ma ostrzeżeń meteorologicznych dla regionu. (PAP)