Władze Kielc rekomendują nauczycielom, aby nie korzystali z podręcznika prof. Roszkowskiego do HiT

Apel o niekorzystanie z podręcznika “Historia i teraźniejszość” autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego skierowała w środę do nauczycieli kieleckich szkół wiceprezydent Kielc Marcin Chłodnicki.

“Rekomenduję takie rozwiązanie, ponieważ szereg treści zawartych w tej publikacji wywołuje oburzenie nie tylko moje, ale też ogólnospołeczne. Dotyczą one bardzo stronniczego interpretowania rzeczywistości, co w sposób jawny służy linii politycznej partii rządzącej” – napisał na Facebooku odpowiedzialny za edukację wiceprezydent Chłodnicki.

Jego zdaniem “niezwykle bulwersujące są też treści piętnujące dzieci, które przyszły na świat dzięki leczeniu niepłodności metodą in vitro”.

“Przypominam, że nauczyciele mogą prowadzić przedmiot i realizować podstawę programową bez podręcznika, co w powyższej sytuacji sugeruję” – wskazał wiceprezydent Kielc.

Chłodnicki wyraził nadzieję, że Ministerstwo Edukacji i Nauki niezwłocznie, jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego, dopuści inne podręczniki do nauczania przedmiotu “Historia i teraźniejszość”.

“Zawierające wiedzę opierającą się na rzetelnych badaniach naukowych i faktach, a także pozbawione politycznego kontekstu” – dodał Chłodnicki.

ZOBACZ TEZ: Polski Instytut Ekonomiczny: liczba bezrobotnych utrzymuje się na niskim poziomie

Podobne apele skierowali do nauczycieli i dyrektorów szkół włodarze m.in. Łodzi, Białegostoku i Poznania.

Historia i teraźniejszość to nowy przedmiot szkolny, który będzie obowiązkowy dla wszystkich uczniów szkół ponadpodstawowych. Od 1 września 2022 r. będzie wprowadzany w klasie I liceum ogólnokształcącego, technikum i branżowej szkoły I stopnia.

Do tej pory resort edukacji dopuścił tylko jeden podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość – autorstwa prof. Wojciecha Roszkowskiego “Historia i teraźniejszość. 1945-1979”, który ukazał się nakładem wydawnictwa Biały Kruk.

Wiele fragmentów publikacji wzbudziło kontrowersje. Pojawiają się zarzuty, że treść książki przypomina esej. Duże kontrowersje wzbudził fragment, w którym autor pisze o “produkcji ludzi”. (PAP)

Autor: Wiktor Dziarmaga

wdz/ joz/

fot: Marcin Chłodnicki // Facebook

Wiadomości z regionu

Powiązane wiadomości