Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód bada okoliczności zamiany zwłok kobiety i mężczyzny, do której doszło w Szpitalu Kieleckim św. Aleksandra w Kielcach. Śledczy sprawdzają, kto w tej sprawie zawinił i czy doszło do przestępstwa. A jeśli tak – to kto jest za nie odpowiedzialny.
Policja otrzymała zawiadomienie o wydaniu do kremacji niewłaściwych zwłok w piątek, 29 września. Rodzina kobiety, która została omyłkowo skremowana przyszła wówczas na okazanie zwłok w umówionym zakładzie pogrzebowym. Tam okazało się jednak, że ciało nigdy nie dotarło na miejsce. Ktoś zabrał je ze szpitala bez zgody rodziny i skremował w innym zakładzie.
ZOBACZ TEŻ: Wypadek na S7 w Tokarni. Auto dachowało, kierująca pijana
W poniedziałek i wtorek prokurator zajmujący się sprawą otrzymał dokumenty z policji i ze szpitala. To od ich analizy będzie zależał dalszy tok sprawy. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów w sprawie.
Szpital Kielecki przesłał do mediów oświadczenie, w którym podkreślił, że nie współpracuje z zakładem, który wszedł na teren szpitala na żądanie rodziny zmarłego pacjenta, ale zabrał niewłaściwe zwłoki.
„Szpital kielecki św. Aleksandra Sp. z o.o. w Kielcach informuje, że wszczął wewnętrzną procedurę, celem szczegółowego wyjaśnienia wszystkich okoliczności związanych ze zdarzeniem. (…)Sprawa zostanie zgłoszona do Prokuratury celem wyjaśnienia działania zakładu pogrzebowego” – czytamy w oświadczeniu szpitala.
fot. Szpital Kielecki/Facebook.