Pod koniec stycznia chirurdzy z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach złożyli wypowiedzenia. Ich termin mija z końcem marca i pojawia się realna groźba, że oddziały chirurgii i SOR pozostaną bez personelu. Dyrekcja szpitala chciała w związku z tym zawiesić działalność oddziału.
Powodami przez które lekarze ze szpitala na Czarnowie postanowili odejść są przede wszystkim problemy organizacyjne, które zdaniem lekarzy nie były naprawiane przez dyrekcję szpitala przez ostatnie lata. Skumulowały się one ze znacznym przeciążeniem SOR i oddziału chirurgii w trakcie pandemii koronawirusa, kiedy wiele innych placówek zostało przekształconych na covidowe i nie przyjmuje innych pacjentów, np. urazowych.
ZOBACZ TEŻ: Problem z naszymi przyszłymi emeryturami leży daleko poza wyborem ZUS czy IKE
Do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego trafiają obecnie praktycznie wszystkie poważne przypadki z Kielc i powiatu kieleckiego. Dyrekcja szpitala i sami chirurdzy zapowiadali rozmowy, jednak jak na razie nie przyniosły one rezultatu.
W związku z tym dyrekcja szpitala wystąpiła do wojewody o czasowe zawieszenie oddziału chirurgicznego. Chodzi nie tylko o sam fakt kończących się wypowiedzeń, ale również o to, że do pracy w szpitalu na miejsce odchodzących nie zgłosił się żaden inny lekarz.
Wojewoda nie przychylił się do prośby szpitala i wydał decyzję odmowną – przekazała kielecka Gazeta Wyborcza. Szpital odwołał się do ministerstwa zdrowia. Co czeka kieleckich pacjentów za niespełna dwa tygodnie?