33-letni mieszkaniec Kielc został zatrzymany przez policjantów po tym, jak ukradł cały utarg z jednego ze sklepów spożywczych. Do złapania winnego przyczynił się jego własny ojciec.
Kradzież miała miejsce 28 marca. 33-latek przebywając w sklepie wszedł na jego zaplecze i pod nieuwagę właścicielki zabrał dzienny utarg. Gdy kobieta zorientowała się, co się stało od razu wezwała policję. Funkcjonariusze zabezpieczyli monitoring, dzięki czemu znali wizerunek złodzieja.
ZOBACZ TEŻ: Lekarze ze Starachowic walczą o życie młodej matki z COVID-19. Na pomoc ruszył zespół z Warszawy
Kilka dni później, 2 kwietnia na komisariat przy ul. Śniadeckich zgłosił się mężczyzna, który zawiadomił o zaginięciu swojego syna. Od kilku dni nie dawał znaku życia i nikt nie wiedział, gdzie się znajduje. Zatroskany ojciec przyniósł ze sobą zdjęcie zaginionego, a wówczas kryminalni prowadzący sprawę kradzieży w sklepie… zauważyli, że to ten sam człowiek, którego szukają!
W ostatnią środę mundurowi znaleźli 33-latka. Mężczyzna bez wahania przyznał się do zarzucanych czynów i dobrowolnie poddał się karze.