Najpierw wspólny program, dopiero potem wspólna lista opozycji – powiedział w wtorek szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, pytany o ewentualny wspólny start opozycji w wyborach. Dodał, że Lewica chce innego państwa niż PiS i PO.
Gawkowski był pytany w radiowej Jedynce o możliwość startu opozycji w wyborach parlamentarnych ze wspólnej listy wyborczej. “Opozycja umie ze sobą współpracować i na pewno w tym kontekście jest pewien rodzaj zjednoczenia. Ale jeżeli ktokolwiek będzie nas namawiał, żebyśmy już dzisiaj deklarowali jakieś wspólne listy, mówili o tym, że opozycja będzie startować w wyborach 2023 r. jako jedna wspólna ekipa, to ja odpowiadam: najpierw usiądźmy i uzgodnijmy program wyborczy” – powiedział Gawkowski.
Dodał, że Lewica myśli dzisiaj trochę inaczej niż pozostałe partie opozycyjne.
ZOBACZ TEŻ: Umowa o współpracy GUM z Targami Kielce
“Jeżeli ktoś mówi wspólna lista to ja mówię, najpierw wspólny program. Jak nie umiemy dogadać się co do wspólnego programu, a Lewica nie cofnie się ze swoimi kwestiami, które niesie od wielu lat to ciężko mówić o wspólnym starcie” – podkreślił polityk Lewicy.
Pytany, czy Lewica znalazłaby się na wspólnej liście wyborczej opozycji, która tworzyłby były premier Donald Tusk odparł, że pamięta wiele grzechów PO ws. polityki społecznej. “Donald Tusk wchodząc do tej samej rzeki i mówiąc, że będzie tworzył nowy dom, mam wrażenie, że zapomina, iż on jakiś dom już wybudował. Lewica chce innego państwa niż proponuje PO, ale też innego państwa niż proponuje dziś PiS” – dodał.(PAP)