Dość nietypowy przypadek mieli w czasie służby funkcjonariusze drogówki ze Staszowa. W środę po 21 przemknął przed ich autem motorowerzysta bez włączonych świateł. Gdy ruszyli za nim w pościg nie chciał się zatrzymać – dopóki nie zaliczył wywrotki!
Do zdarzenia doszło w miejscowości Koniemłoty w powiecie Staszowskim. Policjanci, którzy w tej miejscowości pełnili służbę zauważyli motorowerzystę bez kasku i włączonych świateł. Zwracał na siebie uwagę choćby z uwagi na fakt, że było już po 21 i panował mrok. Mundurowi nabrali słusznych podejrzeń, co do stanu trzeźwości kierującego i ruszyli by go zatrzymać.
ZOBACZ TEŻ: Kieleccy radni wzywają sejmik województwa do uchylenia stanowiska przeciw „ideologii LGBT”
Mężczyzna nie reagował na sygnały dźwiękowe i świetlne. Jednak po kilkuset metrach pościgu, gdy usiłował skręcić w drogę gruntową, stracił panowanie nad maszyną i przewrócił się. Wówczas wpadł w ręce stróżów prawa.
Podejrzenia policjantów okazały się słuszne, bowiem badanie alkomatem wykazało, że zatrzymany 49-latek ma 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Dodatkowo wyszło na jaw, że mężczyzna posiada aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli grozi kara do 5 lat więzienia, zaś za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu – do 2 la więzienia. Poza tym 49-latek musi liczyć się z konsekwencjami swoich wykroczeń, takich jak brak kasku i brak włączonych świateł.
Fot. Świętokrzyska Policja