Gruźlica to jedna z najczęstszych chorób zakaźnych obok HIV i malarii według informacji przekazywanych przez Światową Organizację Zdrowia. Jest ona groźna również w krajach rozwiniętych, a w województwie świętokrzyskim współczynnik zapadalności na gruźlicę w 2019 roku był wyższy niż średnia dla całej Polski.
Dr Mirosława Paździerz, która jest kierownikiem Oddziału II Chorób Płuc i Gruźlicy w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Świętego Rafała w Czerwonej Górze wskazuje, że przekrój pacjentów z tą chorobą jest bardzo szeroki.
– Najczęściej hospitalizacji z powodu gruźlicy wymagają osoby, u których w trakcie leczenia innych schorzeń doszło do zaburzeń odporności, na przykład po chemioterapii, leczeniu biologicznym chorób tkanki łącznej, terapiach dermatologicznych, po długotrwałej sterydoterapii. Pacjentami z gruźlicą bywają osoby o niskim statusie społeczno-ekonomicznym, z nałogami i problemami społecznymi, a także ludzie starsi po 70. i 80. roku życia z chorobami współistniejącymi takimi jak: cukrzyca czy niewydolność nerek, które zaburzają mechanizmy odporności i przyczyniają się do rozwoju gruźlicy – mówi Mirosława Paździerz.
Gruźlica daje różnorodne objawy, często wręcz niezauważalne. 30% wykrytych zachorowań jest identyfikowanych przypadkowo, przy okazji badań wykonywanych z innych powodów.
– Najczęściej objawami gruźlicy są: stany podgorączkowe i gorączkowe, osłabienie, utrata masy ciała, poty nocne, a także kaszel, krwioplucie, bóle w klatce piersiowej, duszność. Warto wtedy zgłosić się do lekarza rodzinnego, a następnie z rtg klatki piersiowej do pulmonologa – radzi Mirosława Paździerz.
Standardowo leczenie gruźlicy trwa około pół roku – pierwsze dwa miesiące pacjent spędza w szpitalu, gdzie ustala się tolerancję na leczenie i odprątkowanie. W przypadku cięższych przypadków pobyt na oddziale może trwać nawet 3-4 miesiące.
– Szpital w Czerwonej Górze dysponuje specjalistycznym laboratorium prątka gruźlicy, w którym wykonywane są wszystkie niezbędne badania diagnostyczne potrzebne do rozpoznania zakażenia, choroby i monitorowania leczenia. Są to badania krwi – test Quantiferon, badania bakteriologiczne plwociny i moczu, badania genetyczne, oznaczanie lekowrażliwości. W trudnych przypadkach istnieje możliwość kontaktu z referencyjnym laboratorium Instytutu Chorób Płuc i Gruźlicy w Warszawie – informuje Mirosława Paździerz.
Do laboratorium w Szpitalu w Czerwonej Górze mogą być dostarczane materiały do badań z innych placówek medycznych.
W 2019 roku wskaźnik zapadalności na gruźlicę w regionie wyniósł 16,8 przypadków na 100 tys. mieszkańców, podczas gdy w skali kraju było to 13,9 przypadków na 100 tys. mieszkańców.
Obecnie ten współczynnik wynosi 12,1 na 100 tys. w skali kraju, a w regionie – 11,5. Jednak zdaniem lekarzy są to dane zaniżone z uwagi na małą wykrywalność i zgłaszalność gruźlicy. Pandemia COVID-19 i konieczność izolacji uniemożliwiły prowadzenie profilaktyki. Jest to problem ogólnoświatowy – jak informuje Mirosława Paździerz na świecie wykonano około 60 procent mniej badań w tym kierunku.