Policjanci z Pińczowa zatrzymali 51-latka, który prowadził auto, mając w organizmie blisko dwa promile alkoholu. Dodatkowo w swoim samochodzie wiózł broń myśliwską. Funkcjonariuszom tłumaczył się, że w takim stanie wracał z polowania – poinformowała w poniedziałek świętokrzyska policja.
Jak przekazał asp. szt. Damian Stefaniec, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pińczowie o podejrzanie zachowującym się kierującym, pińczowscy policjanci zostali powiadomieni przez przechodnia, który zwrócił uwagę na mężczyznę, wsiadającego chwiejnym krokiem do zaparkowanej toyoty.
Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem w centrum Pińczowa. “Mundurowi znajdujący się w niedalekiej odległości zauważyli wskazany samochód, zaraz po tym, jak tylko ruszył. Chwilę później trwała już drogowa kontrola” – poinformował asp. szt. Stefaniec.
ZOBACZ TEŻ: Wiemy, kto został tymczasowym komisarzem w Połańcu
“Mężczyzna siedzący za kierownicą auta miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo nietrzeźwy 51-latek posiadał przy sobie broń myśliwską. W rozmowie z policjantami mężczyzna tłumaczył, iż wcześniej był na polowaniu” – dodał funkcjonariusz.
Mieszkańcowi gminy Pińczów za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi do dwóch lat pozbawienia wolności oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Usłyszy też dodatkowe zarzuty posiadania przy sobie broni w stanie po spożyciu alkoholu. Za naruszenie przepisów ustawy o broni i amunicji grozi mu grzywna.(PAP)
fot. zdjęcie ilustracyjne/policja
Autor: Wiktor Dziarmaga