Plajty w 2022 r. obawia się niemal co piąta firma – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Są to najczęściej mikro i mali przedsiębiorcy z branży budowlanej, usług i transportu.
Prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak zwrócił uwagę, że pod względem odsetka firm mówiących o ryzyku upadłości czy też obawiających się takiej sytuacji, odpowiedzi sektora MŚP są zbliżone do tych sprzed pandemii.
O upadłość w minionym roku otarło się ponad 7 proc. firm sektora MŚP. W tym roku czarnego scenariusza obawia się niemal co piąty biznes, przede wszystkim firmy mikro i małe, zatrudniające do 49 osób – wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Najczęściej są to reprezentanci budownictwa, usług i transportu, podczas gdy w zeszłym roku o przyszłość najbardziej drżał przemysł. Przyczyn kłopotów przedsiębiorcy upatrują głównie wśród zmian prawno-podatkowych oraz inflacji i spadku popytu.
W tym roku upadłości czy konieczności zakończenia działalności obawia 32 proc. firm budowlanych. “Drożeją materiały budowlane, brakuje rąk do pracy, a rynek kontraktów nie jest równie obfity dla firm o różnej specjalizacji. Znów zaczęły pogłębiać się problemy zatorów płatniczych” – skomentował Grzelczak.
ZOBACZ TEŻ: Stopy procentowe jeszcze wyższe – sprawdź o ile wzrośnie twój kredyt
Od listopada 2020 r. do listopada 2021 r. zaległości budownictwa wobec dostawców i banków podwyższyły się o niemal 16 proc., do 6,06 mld zł, a dla wszystkich branż zmiana ta wyniosła 11 proc. – wynika z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz bazy informacji kredytowych BIK. Najwięcej, o prawie 40 proc., wzrosły zaległości firm związanych z budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej (dróg, mostów, tuneli, rurociągów) – do 1,13 mld zł.
Po budownictwie, najwięcej obaw związanych z upadłością w tym roku wyraża branża usługowa (28 proc.) i transportowa (24 proc.). W handlu o ryzyku bankructwa czy zawieszenia działalności wspomina 17 proc. ankietowanych, a w przemyśle – 9 proc.
Przemysł, najmniej obawiający się w tym roku utarty płynności finansowej i upadłości, notuje wzrost zaległości o ponad 15 proc. (przeszło 0,9 mld zł). Według ekspertów to skutek przeterminowanych zobowiązań w produkcji spożywczej (niemal 1,9 mld zł).
W prognozach MŚP na ten rok, podobnie jak rok wcześniej, o przyszłość najbardziej boją się mikro i małe firmy, zatrudniające nie więcej niż 49 osób. Średnie przedsiębiorstwa, z załogą od 50 do 249 pracowników, niemal nie biorą pod uwagę ewentualności bankructwa (2 proc. wskazań, przed rokiem 1 proc.). Firmy posiadające do 10 odbiorców czują się bardziej zagrożone, o ryzyku upadłości bądź zawieszeniu działalności mówi co trzecia (34 proc.).
45 proc. ankietowanych przedsiębiorstw pytanych o powód bankructwa w 2022 r. wskazało przede wszystkim zmiany prawno-podatkowe. Na kolejnych miejscach wymieniono: spadek popytu (prawie jedna trzecia ankietowanych), inflację (niemal 30 proc.), problemy ze znalezieniem pracowników, wzrost kosztów i kłopoty z utrzymaniem płynności finansowej (od 10 do 13 proc. wskazań). Z kolei sama pandemia i lockdowny to ewentualny przyczynek do likwidacji firmy według 2 proc. firm.
Zmian prawno-podatkowych obawiają się zarówno mikro firmy, jak i małe, zatrudniające do 49 osób. Według średnich przedsiębiorstw (z załogą od 50 do 249 osób) przeszkodą nie do pokonania jest przede wszystkim ewentualny spadek popytu.
Powody obaw różnią się też w zależności od branży. Firmy budowalne uważają, że w tarapaty mogą je wpędzić zmiany prawno-podatkowe (53 proc), inflacja (35 proc.) i brak terminowych płatności od zleceniodawców (23 proc.). Z kolei handel mówi głównie o inflacji (50 proc.) i rosnących kosztach (25 proc.), zaś przemysł – o spadku popytu (50 proc.) i braku pracowników (42 proc.). Transport lęka się zmniejszenia zainteresowania swoimi usługami (33 proc.) i zmian prawno-podatkowych (44 proc.). Tych ostatnich obawiają się też firmy usługowe (51 proc.). Uważają one także, że mogą splajtować z powodu kłopotów z płynnością (17 proc.).
Jak ocenił Grzelczak, 2022 r. nie będzie należał do najłatwiejszych. “Dla wielu prowadzących firmy, i to niezależnie od wielkości czy branży, podstawowym problemem i największą przeszkodą będzie niepewność. Warto więc ograniczać ją tam, gdzie jest to możliwe, jak choćby w relacjach z kontrahentami, których można sprawdzić pod kątem wiarygodności płatniczej – podsumował.
Badanie zrealizował Instytut Keralla Research 1-22 grudnia 2021 r. wśród 5000 mikro, małych i średnich firm za pomocą wywiadów telefonicznych. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco